Forum > Zakup Hyundaia

[i40 VF] Jaki silnik i wersje polecacie?

<< < (41/54) > >>

robaszek127:
Teraz to nie te silnik co dawniej jak pancerne 1,9tdi gdzie jeździli na opałówce i do tej pory śmiga.
Z używkami bywa różnie jak się trafi. Kupując trzeba się liczyć, że padną wtryski, turbina i dwumasa. Nie wiadomo jak było jeżdżone i na jakich trasach. Mam hyundaia i raczej nie słynie z jakości i cen części.
U nas prędzej ludzie wybierają brzydką ale popularną na drogach i firmach octavię. Popularność i stajna wv sprawia tanie użytkowanie, duży wybór i części tańsze niż w hyundaiu.
Oczywiście jak powyżej z używkami bywa różnie i też trzeba uważać bo były serie silników wadliwych.
50tys rocznie to sporo może lepszym wyborem  by był coś ze stajni fiata z pancernym silnikiem jtd.

Alonzo_:
robaszek127 - co znaczy "urban legend" i prasa  ;-)
Auta z grupy VW dawno przestały być bezawaryjne.
Wydaje się że najgorszy czas jaki miały w latach 2006- 2013 mają już za sobą.
Kupując takiego "bezawaryjnego VW miałes w gratisie gówniany silnik 2.0 TDI na poczatku w B6, potem łańcuszki z gumy od gaci w 1,4TSI 122 KM, pękające tłoki w 1,4TSi 160KM, branie oleju wiadrami w 1,8TSI, wycierające się wałki, czy wyłażące bokiem korby w "niezniszczalnym" 1,9 TDI (BXE), całej masie niespodzianek czekających na użytkownika kupującego używane "od Niemca" V6 TDI w różnych wersjach od VW/Audi, sporo tego było.....każda robota zaczynała się  od tysiaka do X grubych tysięcy, albo z zaskoczenia  kończyło się wymianą silnika.
Bez reguły przy różnych przebiegach - czesto małych.
Oczywiście wszystko było winą użytkownika  :mrgreen:

A co do pytania - kolego nikt tego nie wie.
W i40 incydentalnie zdarzały sie pady silników 1,7 spowodowane przebiciem szpilek (mikropęknięcia) przez ścianke bloku i podbieraniem płynu chłodniczego. Ale wg mnie to z reguły zdarzało sie gdzies na początkach eksploatacji  i na gwarancji zazwyczaj wynieniano te silniki na nowe.
Tak poza tym nie czyta się jakoś nagminnie o wadach tych silników, ani regularnych problemach z osprzetem (oprócz dpf na naszym forum  ;-) ).
Jak silnik miał czestą wymianę oleju to dobrze rokuje - jak każdy obojetnie jakiej marki co nie doświadczył longlajfa co 30 albo co 60 kkm.
Na pewno nie są idealne bo takich już nie ma ale wg mnie sa dobre.
Moim skromnym zdaniem nie ma co sobie tym zaprzatać uwagi. Jak znasz historię auta i jest ono warte zakupu  to bierz jak chcesz je mieć.
Jak będziesz miał szczęscie zrobisz te 200km bez problemu, jak pecha to żaden znaczek nie zagwarantuje Ci spokoju.
Zauważ że w dieslach zwłaszcza to chyba każda marka z popularnych miała swoje wtopy większe lub mniejsze na przestrzeni ostatnich 10-15 lat. Nie ma firmy z "czystym" rachunkiem w dieslach.... no może fiat (????)  :-)  Mam nieodparte wrażenie że te mniej "uznane" są pewniejsze w dieslu i mniej ryzykowne niż z lepszymi znaczkami czy premium.

robaszek127:
Wiem, że vw nie jest idealny i chodził mi o silnik 1,9tdi który słynny jest  z trwałości i ilości. Oczywiście też tu były wpadki (np. sypiąca się 105 konna wersja)
Nie wspominałem o guanie od niemieszków 2,0tdi czy tsi i innych syfach.
Do jazdy 50tys rocznie trzeba dobrego i taniego w utrzymaniu samochodu gdzie skoda czy nawet fiat jtd raczej przy zakupie dobrego wozu będzie lepszy od hultaja w klasie kosztów.
No chyba, że trafi się i40 w idealnym stanie ale zazwyczaj to sprzedawane są polesingowe samochody bo kupowane są najczęściej na firmy.
A wybór zawsze leży po stronie kupującego.

Bartek_wroc:

--- Cytat: "gewon" ---Cześć,

Mam możliwość zakupu i40 sedan z 2012r, 1.7 CDTi 115KM z przebiegiem 86tyś km. Auto używane z niemieckiego salonu Hyundaia.
--- Koniec cytatu ---


Wow, to brzmi prawie jakby ktoś znalazł Yeti'ego :D
Diesel, 2012 Z NIEMIEC i przebieg 86 000???????
Hm...gdyby nie to, że piszesz, że niby z salonu, to ja bym wstawił przed 8 cyferkę 1 lub 2....
Moja cytrynka z Holandii, po 2 latach miała 120 000 :D
Sam zresztą piszesz, że robisz 50 tysiaków rocznie. W Niemczech diesle były kupowane właśnie na mniej więcej takie przebiegi. Ktoś kto robił mniej, brał benzynę. No, chyba, że to od jakiegoś dziadka... Nie mówię nie, ALE sprawdź dokładnie historię, popytaj w serwisach gdzie niby był serwisowany itp. Powinni mieć elektronicznie wprowadzony przebieg.

Alonzo_:
Mój wuj sprzedawał jakiś ładny czas temu autko które miał od nowości. Chyba 8 latek to miało, wypieszczone lepiej niż zona i miał 30 pare tysięcy km.
Ludzie  dzwonili tylko po to żeby go normalnie powturwiać, że niby kręcony.
Chory kraj - za dużo na liczniku - źle , za mało tez niedobrze. Ciężko trafić  ;-)
Trzeba w ogłoszeniu zawsze przy przebiegu pisać:  "a ile ma być" a kręcenie powinno być legalne. To swoisty rodzaj terapii dla Polaka "na kupnie".
Jak zaczna za to karac faktycznie naród wpadnie w depresje bo hurtowo znikną 10 latki z nalotem "1 z przodu". Nie będzie co kupić.  

Podobnie byloby z moim jakbym go dziś wystawiał - '12 prod /136KM/93 tyś km/jeden właściciel - 40 paro letni (jeszcze nie) dziadek. I nie do kościoła
I pewnie też bym sie nasłuchał.... :mrgreen:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej