Forum > Santa Fe SM

[Santa Fe SM] Tempomat działa... Czas na klimatyzację...

<< < (2/2)

volcan:
Dzięki  8-)

volcan:
Niestety - padła na mnie kolejna plaga... Rozszczelnił mi się kompresor klimatyzacji - wyciek jest pośrodku korpusu, prawdopodobnie uszczelnienie puszczało stopniowo - około półtora miesiąca temu mechanik zauważył jakąś zielonkawą ciecz na kompresorze, ale podejrzenie padło na którąś opaskę węża układu chłodzącego i ona właśnie została wymieniona. Teraz klima przestała chodzić, na azocie wyszło, że właśnie w miejscu poprzedniego wycieku kompresor mocno przepuszcza. Czynnik z układu zasilił atmosferę naszej planety...

Mam propozycję pełnej regeneracji z przedmuchaniem układu, napełnieniem i ozonowaniem za 550 złotych - problem jest taki, że cała akcja jest prawie 400 km od domu (teraz jestem tam w pracy - chodzi dokładnie o Bolesławiec) i ewentualne dochodzenie praw z gwarancji byłoby dość trudne.

Ewentualnie - może ktoś zna zakład w Kruszynie i ma na jego temat wyrobioną opinię?

Pytanie zatem - czy w Santkach SM z silnikiem 2.0 CRDI były stosowane różne kompresory, jeżeli tak, to czy są zamienne i czy można kupić dowolny (gdybym zdecydował się na zakup używanego lub regenerowanego) i ewentualnie jaka niespodzianka może mnie spotkać przy regeneracji tego, który mam.

Sprawa jest dość pilna - jutro rano muszę ewentualnie zawieźć samochód do naprawy, lub przełożyć ją na powrót do domu. Tutaj jest mały problem - nikt u mnie nie regeneruje kompresorów - na rynku występują jedynie profesjonalni wymieniacze i u nich wymiana na regenerowany z napełnieniem kosztuje (z częściami i materiałami) 900-1200 złotych.

kosmos2011:
Fabrycznie była zamontowana sprężarka 97701-3A470 zamiennie z 97701-26200 i takie musisz szukać.

volcan:
No i po naprawie. Kompresor wygląda jak nowy (naklejki fabryczne itp. itd. zostały na miejscu), chłodzi super, włącza się niezauważalnie (przed naprawą już było "czuć", jak sprzęgło się zapinało). Klima działa bardzo wydajnie.

Mam wrażenie, że tak naprawdę został zamontowany kompresor "na wymianę", bo nawet elementy takie, jak obudowa sprzęgła elektromagnetycznego itp. są ładne i czarne (a miały ślady korozji przed regeneracją).

Cała naprawa trwała od 8:00 do 14:30 (w sumie krócej, bo warsztat był czynny od 10:00 a dzięki życzliwości właściciela mogłem auto podrzucić wcześniej), na koniec dostałem instrukcję mycia chłodnic (auto jeździ dość dużo w średnich warunkach drogowych).

Koszt sumarycznie - 600 złotych brutto, z f-rą VAT 23%, więc według mnie naprawdę dobra okazja (cena zawiera też przedmuchanie układu, napełnienie go od zera i ozonowanie). Oczywiście udzielona została roczna pełna gwarancja na kompresor.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej