Forum > Santa Fe SM

[Santa Fe SM] Strzelił pasek rozrządu

(1/6) > >>

Ater:
Wczoraj na trasie coś gruchnęło, silnik zgasł, wszystkie kontrolki się zaświeciły. Zjechałem siłą rozpędu na parking, próbowałem zapalić samochód, rozrusznik kręci ale tak jakoś inaczej. Otworzyłem maskę i okazało się, że spadł pasek klinowy, ten od sprężarki. Wydawało mi się, że samochód mimo wszystko powinien zapalić a tu nic. Czy to znaczy, że... mógł pęknąć pasek rozrządu?  :cry:

-----------------------
No to się wyjaśniło, poszedł pasek rozrządu. W poniedziałek będzie wiadomo co uległo uszkodzeniu.

Rada dla kupujących - nie czekajcie z wymianą paska rozrządu po zakupie samochodu. Ja kupiłem Santka pod koniec marca i miałem wymienić pasek w czerwcu - nie zdążyłem :cry:  :-(  :cry:

------------------------------
Edit: 2015.05.04 12:15
Zmieniłem opis tematu, bo dla zainteresowanych będę opisywał to co będzie robione w moim silniku. Nie jest to poradnik "how-to", więc wydaje mi się, że w tym dziale może zostać. Jeżeli MOD jest innego zdania, to proszę o przeniesienie.

Hulltay:
Siemasz, "oby nie" ale może tak być, przerabiałem to niestety i objaw był taki sam:(

Ater:
Jaka jest regulacja zaworów w 2,4 - ręczna płytkami czy hydrauliczna? Tak się zastanawiam, bo jeszcze silnik nie był ruszany.

--------------
Serwis Hyundai: hydrauliczne.

Najpierw sprawdzimy ciśnienie w cylindrach. Szansa mała ale jest, że może większych szkód nie będzie :roll:

vanhelsing:
Tak z ciekawości-jaka była historia serwisowa? Dawno był wymieniany pasek rozrządu(ile lat temu i ile kilometrów).

Ater:
Pasek był wymieniany 25.03.2009 roku przy 38 tys km. Chyba łożysko lub napinacz poszedł i w serwisie Hyundaia w Niemczech dokonywana była naprawa gwarancyjna.
Teraz auto ma 108 tys, więc pasek poszedł po 70 tys. km.
Nie wiem właśnie jak jest z gwarancją, Hyundai ponoć na pasek daje 90 tys., czy można dochodzić praw z tym związanych?

Co do rozbiórki silnika, to niestety okazał się wariant najgorszy :-(

Wszystkie zawory uszkodzone, ostatni tłok licząc od koła pasowego przebity, część głowicy nad tym tłokiem poważnie uszkodzona, w tym gniazdo zaworowe. W głowicy pęknięty konik przy tym zaworze.








W tej chwili głowica pojechała do Szczecina, żeby sprawdzić czy wogóle nadaje się do naprawy.

[EDIT] Już wiadomo - nikt w Szczecinie nie podejmie się naprawy. Ewentualnie wysyłka do Wrocławia, tam musiałaby być zalana i od nowa odtworzona. Koszt - około 1500 zł. Taniej będzie znaleźć inną głowicę i ją splanować.

Nie wiem jeszcze czy oprócz tłoka nie jest uszkodzony korbowód i wał, chociaż jak tłoki poszły w górę to teoretycznie wszystkie są równe. Na razie jednak nie rozbieramy, bo w sumie nie wiadomo co z głowicą i czy nie będzie taniej kupić całego silnika.

Szkoda mi tego silnika, bo cylindry są w świetnym stanie i wskazują na rzeczywisty przebieg zgodny z licznikiem.

Jakaś rada od Was - robić czy szukać nowego?

Ps. Czy tłok od Sonaty (silnik G4KC) pasuje do silnika G4JSG?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej