Witam .
Mam to samo u siebie , tylko że mostek (razem z regulatorem) wymieniam dopiero 2 raz. I teraz tak wymieniłem mostek + regulator złożyłem wszystko do kupy i sie okazuje że ... nadal nie ładuje. no to rozebrałem jeszcze raz sprawdziłem lutowanie mostka z uzwojeniem ( bo sam lutowałem), sprawdziłem uzwojenie ( na oko oraz miernikiem tak z grubsza) . Wszystko wygląda OK a nie ładuje.
Co to może być? Najpierw chcę go uruchomić a potem będę szukał czemu się przepalają te diody - wg wskazówek od Was.
I tak mi mija długi weekend - na grzebaniu w aucie.
-------
Sprawa po kilku dniach wygląda u mnie tak
1) byłem z alternatorem u elektryka - powiedział że jest wszystko ok i powinien działać i żeby jeszcze sprawdzić gruby kabel do ładowania oraz tą kostkę (wzbudzenie) . Na kostce na jednym kabelku ma żaróweczka świecić mocno na drugim ma się żarzyć. I tak też jest u mnie. Powiedział też że przy wymianie mostka i jak się coś przy alternatorze robi to należy załadować akumulator. Tak też zrobiłem doładowałem akumulator podpiąłem wszytko jeszcze raz i ... ładuje.
2) na drugi dzień chciałem gdzieś jechać i ledwo wyjechałem z domu a tu co ?... świeci kontrolka od ładowania - pomyślałem coś tu nadal nie gra. Wróciłem do domu wykręciłem alternator i co się okazało...: Otóż z racji tego że kilka krotnie w ciągu ostatnich dni wykręcałem i zakręcałem alternator, robiłem to "na szybko" czyli "vacu-pompę" zostawiałem przy aucie a wyciągałem sam alternator. Jest tam dosyć ciasno więc przy wyciąganiu wieloklina z "vacu-pompy" trochę musiałem się przysilić i za którymś razem uszkodziłem simering na pompie. Poprzez uszkodzony simering trochę oleju dostało się na jedna ze szczotek i dlatego mi teraz nie ładował
3) no cóż wykręciłem teraz alternator razem z pompą, jak Pan Bóg przykazał, wyjąłem uszkodzony simering ( TCY 16x30x7) i teraz muszę taki kupić, wymienić , założyć alternator razem z pompą do auta i mam nadzieję jeździć dłłłłuuuugo
------------------------
4) nowy simering wymieniony i ...... nadal nie ładuje. ........ to jakaś masakra jest....... już naprawdę nie wiem gdzie szukać przyczyny
.....
Jest rozwiązanie zagadki:
Zrezygnowany odwiozłem całe auto do elektryka i .. na drugi dzień auto śmiga. Elektryk stwierdził że (UWAGA!!!) nowe szczotki które były w zestawie całej elektryki którą wymieniłem , są z jakiegoś dziwnego materiału i wlutował mi moje stare szczotki które miałem w starym regulatorze i działa.
Dziwne, bo myślałem że jak już robią szczotki to już z jakiegoś odpowiedniego materiału. No cóż ważne że działa.