Autor Wątek: [Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 200  (Przeczytany 19292 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

alabamer

  • Gość
Witam

Mam dość nietypowy i naprawdę uciążliwy problem z Santa Fe z 2004, diesel 2.0 CRDI. Kupiłem go ze 3 lata temu, wóz okazał się w porządku (przynajmniej na początku) ale mniej więcej od połtora roku zaczął mi się psuć alternator. Średnio co 4 miesiące spala mi się mostek diodowy, stało się to już 6 (!!!) razy. Właśnie znowu stoi w warsztacie a mechanik już nie wie co robić. Zarówno alternator jak i akumulator był już sprawdzany u 2 mechaników, po wymianie mostka na nowy (regulator napięcia też w miedzyczasie wymieniłem) jest wszystko ok. Mija te 3-5 miesięcy i mostek się przepala.

Ludzie ... CO TO JEST ?  Podejrzewam, że wymiana alternatora na całkiem nowy niewiele da bo coś powoduje przegrzanie tego mostka, tylko problem właśnie polega na tym, że nie wiadomo co.

BMsw

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Luty 2012, 09:15:19 »
Jeżeli ładowanie jest w normie , musi gdzieś robić zwarcie, rozbierałeś alternator , jak tak to zobacz czy na stojanie nie ma otarć . Innych możliwości nie ma albo zwarcie albo za duże ładowanie .

lorarr

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #2 dnia: 04 Luty 2012, 11:28:23 »
Miałem kiedyś podobny problem w toyocie... Mając kiepski akumulator podładowywałem go prostownikiem bez odłączania aku. z samochodu. Efekt? padł mostek... Po ok. 2 miesiącach jak już tego nie robiłem znowu padł mostek... normalna rzecz... być może kiepski zamiennik... Kupiłem "bardziej firmowy mostek" i za jakiś czas znowu padł... straciłem cierpliwość, pojechałem do magika od elektryki. On pogrzebał posprawdzał i znalazł usterkę w obwodzie podgrzewania świec żarowych... Po rozruszniku to świece żarowe są najbardziej prądożernym elementem samochodu. Nie potrafię wskazać miejsca usterki... ale od 2 lat po naprawie żona jeździ i nie ma problemu z ładowaniem itd...

alabamer

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #3 dnia: 04 Luty 2012, 14:19:11 »
Dzięki kolego, rzucę temat kolejnemu specowi z którym się właśnie umówiłem na następny poniedziałek. Jak ten mi nie znajdzie usterki ... to już chyba zepchnę ten samochód ze skarpy.

yaros_ns

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Maj 2012, 22:17:55 »
Witam .

Mam to samo u siebie , tylko że mostek (razem z regulatorem) wymieniam dopiero 2 raz. I teraz tak wymieniłem mostek + regulator złożyłem wszystko do kupy i sie okazuje że ... nadal nie ładuje. no to rozebrałem jeszcze raz sprawdziłem lutowanie mostka z uzwojeniem ( bo sam lutowałem), sprawdziłem uzwojenie ( na oko oraz miernikiem tak z grubsza) . Wszystko wygląda OK a nie ładuje.

Co to może być? Najpierw chcę go uruchomić a potem będę szukał czemu się przepalają te diody - wg wskazówek od Was.

I tak mi mija długi weekend - na grzebaniu w aucie.

-------

Sprawa po kilku dniach wygląda u mnie tak

1) byłem z alternatorem u  elektryka - powiedział że jest wszystko ok i powinien działać i żeby jeszcze sprawdzić gruby kabel do ładowania oraz tą kostkę (wzbudzenie) . Na kostce na jednym kabelku ma żaróweczka świecić mocno na drugim ma się żarzyć. I tak też jest u mnie. Powiedział też że przy wymianie mostka i jak się coś przy alternatorze robi to należy załadować akumulator. Tak też  zrobiłem doładowałem akumulator podpiąłem wszytko jeszcze raz i ... ładuje.

2) na drugi dzień chciałem gdzieś jechać i ledwo wyjechałem z domu a tu co ?... świeci kontrolka od ładowania - pomyślałem coś tu nadal nie gra. Wróciłem do domu wykręciłem alternator i co się okazało...: Otóż z racji tego że kilka krotnie w ciągu ostatnich dni wykręcałem i zakręcałem alternator, robiłem to "na szybko" czyli "vacu-pompę" zostawiałem przy aucie a wyciągałem sam alternator. Jest tam dosyć ciasno więc przy wyciąganiu wieloklina z "vacu-pompy" trochę musiałem się przysilić i za którymś razem uszkodziłem simering na pompie. Poprzez uszkodzony simering trochę oleju dostało się na jedna ze szczotek i dlatego mi teraz nie ładował

3) no cóż wykręciłem teraz alternator razem z pompą, jak Pan Bóg przykazał, wyjąłem uszkodzony simering ( TCY 16x30x7) i teraz muszę taki kupić, wymienić , założyć alternator razem z pompą do auta i mam nadzieję jeździć dłłłłuuuugo
------------------------

4) nowy simering wymieniony i ...... nadal nie ładuje. ........ to jakaś masakra jest....... już naprawdę nie wiem gdzie szukać przyczyny


.....

Jest rozwiązanie zagadki:

Zrezygnowany odwiozłem całe auto do elektryka i .. na drugi dzień auto śmiga. Elektryk stwierdził że (UWAGA!!!) nowe szczotki które były w zestawie całej elektryki którą wymieniłem , są z jakiegoś dziwnego materiału i wlutował mi moje stare szczotki które miałem w starym regulatorze i działa.

Dziwne, bo myślałem że jak już robią szczotki to już z jakiegoś odpowiedniego materiału. No cóż ważne że działa.

Offline Arni71

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 494
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #5 dnia: 03 Maj 2012, 10:41:57 »
Ja ostatnio też wymieniałem mostek, ale tu najprawdopodobniej przyczyną musiał być luz na plusie - cała końcówka kabla, obudowa wszystko miałem zwęglone.
Na odchodne mechanik zwrócił mi uwagę żeby przez jakiś czas po wyłączeniu silnika sprawdzał to przyłącze przy alternatorze (oczywiście wszystko nowo zarobione po awarii) czy przypadkiem nie grzeje się nadmiernie. Przyczyną może być zwarcie w akumulatorze ( mogło powstać podczas awarii mostka ) które może nie być wykryte podczas pomiarów samego akumulatora ale bardzo niekorzystnie wpływa właśnie na mostek alternatora .
Jak na razie jest ok.
Zobaczymy z czasem.

jubiliar

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Marzec 2013, 13:21:48 »
Cytat: "alabamer"
Witam

 Średnio co 4 miesiące spala mi się mostek diodowy, stało się to już 6 (!!!) razy. Właśnie znowu stoi w warsztacie a mechanik już nie wie co robić. Zarówno alternator jak i akumulator był już sprawdzany u 2 mechaników, po wymianie mostka na nowy (regulator napięcia też w miedzyczasie wymieniłem) jest wszystko ok. Mija te 3-5 miesięcy i mostek się przepala.

Ludzie ... CO TO JEST ?  


Prosze podzielic się wynikię, ustaliłes  przyczyne ? Podobno, jestem blizniakiem tak samo, 6 razy wymieniałem - dalej, nie wiem co dalej. Uważam że jest zwarcie.Będę szukac.

Offline Arni71

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 494
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #7 dnia: 23 Marzec 2013, 11:53:38 »
Cytat: "jubiliar"


Prosze podzielic się wynikię, ustaliłes  przyczyne ? Podobno, jestem blizniakiem tak samo, 6 razy wymieniałem - dalej, nie wiem co dalej. Uważam że jest zwarcie.Będę szukac.


No raczej od Niego już się nie dowiesz - usunięty  :-(
Wyżej opisałem swoją awarię, od tego czasu żadnych problemów z alternatorem/mostkiem nie miałem. Więc nie można określić Waszego problemu jako "normalnego" w tej wersji silnikowej, trzeba szukać - mój mechanik stawia na akumulator i/lub luzy na kablach alternatora.

Offline Dareq36

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 38
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Marzec 2013, 08:33:23 »
Witam .
Też miałem problem z alternatorem i to 2-krotnie. Za drugim razem zmieniłem mechanika ( chociaż pierwszy nie był zły) i przy odbiorze Santy powiedział ciekawą rzecz. A mianowicie że przy wymianie mostka i regulatora należy zastosować "orginały". Ja miałem zamienniki i okazało się że różnica występuje w rozmiarach ...o jakieś  - jak to sie mówi " zero porawie nic" , ale własnie to było przyczyną przecierania się płytki.
Obecnie mam założone orginały i już 4 miechy nic się nie dzieje. Zamienniki wytrzymały około roku .
Nie wiem na ile to jest ( było) przyczyną   ale trzeba brać pod uwagę wszystkie możliwości.
 
Też jak pisał poprzednik walniety ako jak najbardziej może być przyczyną przepalenia sie mostka.
 Pozdro.

Waldemar

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #9 dnia: 25 Marzec 2013, 16:50:43 »
Dareq36 Pewno jest coś w tym bo ja miałem 2 razy mostki wymieniane przez firmę z Rzeszowa i i po roku szlak trafiało aż w końcu padło uzwojenie i musiałem kupić altka po regeneracji :oops:   jak na razie chodzi odpukać już przeszło rok.

jubiliar

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #10 dnia: 02 Kwiecień 2013, 15:03:46 »
Cytat: Arni71


No raczej od Niego już się nie dowiesz - usunięty...

Tragicznie zabrzmiało ...
Podobno , prawda po panskiej stronie. Rozsznurowany przewod jest obwęglony, ze słow mechanika, całośc bandazu pod zderzakię została uszkodzona żwirę z pod opon (chociasz stoi dolne  zabezpieczenie) ...jednak  coś znalazł, juz pierwszy krok do poratunku. Ale alternator po wymianie kolejnego mostka przegrzewa się, co nie przybawia optymizmu. Szukamy dalej ...

felkner

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #11 dnia: 03 Kwiecień 2013, 07:46:40 »

jubiliar

  • Gość
[Santa Fe SM] Nietypowy problem z alternatorem, Santa Fe 2004
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Kwiecień 2013, 12:04:08 »
Wymiana kolejnego mostka nic nie dała, przegrzewa sie alternator, majster mowi że mostki nie oryginalne nie wytrzymują  żadanego  obcjążenia, alternator goracy jak żelazko. chociaż na próbnym stoisku po wymianie mostka nie był goroncy na dotyk.
A na samochodzie - piec ..
Kupiwę nowy ... Narazie  lot  normalny.
Powodzenia !!!

jo1

  • Gość
alternator
« Odpowiedź #13 dnia: 06 Kwiecień 2015, 20:18:10 »
miałem podobnie ze 4 razy mi wymieniało mostek dwóch mechaników na zamienniki na oryginały i kalapa potem nowy stary alternator a trzeci mechanik stwierdział że padł czujnik wyłanczania świec żarowych i dlatego paliło więc tak do końca nie wiem co było przyczyną ro kspokó ale znów coś zaczyna szwankować opisłaem problem w moim poprzednim linku

Tłumaczenie:
Miałem podobnie. Ze cztery razy dwóch mechaników wymieniało mi mostek, na zamienniki albo na oryginały i klapa. Potem była zamiana nowy-stary alternator. Trzeci mechanik stwierdził, że padł czujnik wyłączania świec żarowych i dlatego paliło, więc tak do końca nie wiem co było przyczyną. Przez rok miałem spokój, ale znów coś zaczyna szwankować... Opisałem problem w moim poprzednim linku.

Korekta postu po zgłoszeniu przez uzytkownika. tekla

Wojtip

  • Gość
[Santa Fe SM] Awaria alternatora
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Lipiec 2015, 19:21:02 »
Wiem że taki temat już był na forum. Ale może ktoś doświadczył jakiś nowych rozwiązań. W ciągu roku dziś właśnie padł mi 3 raz alternator. Już zmieniłem mechanika na profesjonalnego i ciągle jak nie mostek to inne przyczyny. Może ktoś wie ma doświadczenie co zrobić co jest tego przyczyną