Witam, mam takie pytanie. Otóż czy tylko mi przydarzyła się awaria pompy wysokiego ciśnienia ? Problem zaczął sie po przejechanie 140 tyś km. Samochód pojechał w trasę około 100 km i nagle telefon, że zgasł, brak mocy, a potem nie odpala. Po przybyciu na miejsce bo akurat byłem w pobliżu (jestem studentem pierwszego roku na mechanice i budowie maszyn i ta sytuacja przydarzyła się mojej siostrze...
) i widzę mojego hyundaia na światłach awaryjnych, aż mi serce zadrgało. Patrzę plama paliwa pod silnikiem, aż się leje, co sie okazało pompa wysokiego ciśnienia się rozpołowiła. 6 śrub wyleciało, ocalały tylko dwie, nie było widać śladu kleju na śrubach, akurat blisko był mechanik, ale nie miał czasu więc pożyczyłem od niego klucze pod zastaw dowodu osobistego i zacząłem rozbierać, problem wydawał się poważny, ale tak na szczęście nie było. Po rozkręceniu podstawowych elementów doszedłem do pompy,rozkręciłem, wyczyściłem, wstawiłem brakujące śruby, odpaliłem i wróciem do domu
. Komuś jeszcze przydarzyła się taka sytuacja? na początku obstawiałem na przewody paliwowe, że się odłączył czy coś, a powodem była pompa. Na szczęście odbyło się bez lawety i serwisu co by kosztowało, więc wniosek jest taki, że nawet w najgorszych sytuacjach co może się wydawać wystarczy wszystko sprawdzić i dokręcić, a potem odpalić i spokojnie wrócić
. Mam nadzieje, że to pierwsza i ostatnia przygoda mojego silnika CRDi
ewidentnie wada fabryczna.... ^^ Pozdrawiam wytrwałych za przeczytanie tego posta