Witam. Dzisiaj rano jak zawsze wychodzę do pracy wsiadam po mojego poniacza strzał rozrusznikiem i cyk cyk ledwo co obrócił rozrusznikiem i nic. Nie odpalił. Powróciłem po pracy z 10 l benzynki i samostartem w spreju. Popryskałem gdzie trzeba zalałem waszke i ledwo co pokręcił rozrusznikiem i padł mi akumulator. Wykręciłem aku od kumpla z myślą że odpale maszynę z jego baterii nagrzeje silnik wsadze swój aku i odpale i pośmigam... podładuję go. Kumpla aku podłączyłem odwrotnie, ciemno pod blikiem i wogole wiem ..debil zemnie, że tego nie zauważyłem. I w rezultacie po poprawnym zamontowaniu aku kumpla 0 reakcji całkowity brak prądu po wkitraniu mojego aku to samo... 0 napięcia. Żadne kontrolki awaryjne światła nic. Czy spaliłem jakiś główny bezpiecznik w aucie?? pomocy... Szurałem klemami nie ma iskier, poruszałem kablem od masy to samo 0 reakcji i napięcia w aucie.
[ Komentarz dodany przez: BartBartez: 2010-01-15, 09:11 ]
Korekta tytułu.