Ja mam na suficie jakiś ekran z lampkami, ale stara lampa sufitowa też została. Nie ma sensu wymieniać na mniejszą lampę, bo zostanie Ci ślad na podsufitce.
Naprawa tego to żadna filozofia, zakładając że nie boisz się lutownicy, śrubokręta i nożyka. Z sufitu wychodzą Ci kabelki i trzeba (może przez dodatkowy wyłącznik w tej zabawce) doprowadzić do żarówek. A być może są po prostu przepalone żarówki, więc nie będzie większego problemu. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie wymiana wymaga i tak rozkręcenia obudowy, więc wymieniłem na ledowe, żeby nie przepaliły się za szybko.
No i zostaje ewentualnie doświetlenie kabiny - nawet przez dokupienie oryginalnej lampy. Albo jeszcze, jak widziałem wyżej pomysł - wpięcie do krańcówek drzwiowych również lampek przy lusterku. I można pominąć problem zapalania wszystkich lampek - na kabelku od lampu ze środka sufitu do wspomnianych lampek wystarczy wpiąć diodę(y) prostowniczą(e). Odpowiednio wpięta(e) spowoduje(ą), że zapalenie lampki nad głową nie spowoduje zaświecenia pozostałych.