te wszystkie cudeńka z LEDami mają sens, jeżeli ktoś do sklepu po pieczywko jeździ 300 metrów, w każdym innym przypadku, nawet przy dystansach kilku kilometrów sprawne auto uzupełni energie akumulatora o tą skonsumowaną podczas rozruchu i nie ma sensu udziwnianie sobie życia.