Niedawnoz abierałęms ię za rozrząd kolego i powiem z enei taki diabeł straszny. Zrobić nei zrobiłem ale jak popatrzyłem to już banał po odkręceniu koła pasowego.
Tylko teraz to nie mam dostępu do kanału a ostatnio pod koniec dnia odkręciłem koło pasowe.
Potrzebny do tego jest kolega dobry lub zły w każdym razie w miarę trzeźwy skoro to rozrząd
Kolega wrzuca 5 trzyma mocno hamulec - TY zaopatrujesz się w klucz na śrubę na kole pasowym, 2m brechę i jedziesz z koksem. Napewno się uda - mi się udało - ale o 22:00 przy dośc niskiej temp. to nie robota, więc odpuściłem.
Ale dalej już jest bajka.
Co do czujnika połozenia wałka jest on tylko na wałku pomocniczym.
Skoro nie ma mocy to na bank źle ustawili, chociaż to dosyć głupie bo jak byk na górnym kole jest napisane (UP) i tym pionowo do góry i dodatkowo są na kole poziome krechy które nalezy zgrać z krechami na obudowie silnika.
Na dolnym kole tak jest znak wyryty na obudowie i kole że aż grzech przeoczyć.
Co tu trudnego to niewiem - może za dużo browarków strzelili przed robotą.
Swoją drogą - 1,5godz ściągali koło pasowe ? W ASO ? Brawo !
Rozumiem człowiek sam by się męczył to OK - ale w ASO ponoć mają narzędzia. Chyba że to chyba mają jest takie same jak chyba mają głowę na karku.