Z całą pewnością ruszanie tym autem, czy to 1,4 czy 1.6 z manualem wymaga pewnego przyzwyczajenia. Odbyłem dokładnie sześć jazd próbnych w różnych konfiguracjach auta i zawsze było podobnie. Na początku zdarzyło mi się kilkakrotnie go zdusić, co nie miało miejsca w poprzednich dwóch autach od wielu lat...
Długi skok sprzęgła i krótki gazu utrudnia właściwe dobranie obrotów do płynnego ruszenia bez wrażenia nadmiaru mocy. Zbyt delikatne dodanie gazu rusza autem bez problemu, po czym zdarza się dziura i następuje szarpnięcie w końcowej fazie.
Odnoszę wrażenie, że "gaz" w początkowej fazie zbyt mocno podnosi obroty, nieproporcjonalnie do siły z jaką go naciskamy i do zakresu jego pracy. Może część z nas instynktownie go odejmuje jednocześnie puszczając sprzęgło i stąd takie reakcjie auta?
Analogowy działał bardziej płynnie i przede wszystkim bardziej proporcjonalnie.
A może to tylko przyzwyczajenia z innych aut... :roll:
Sądzę, choć nie mogę to potwierdzić w 100% w tej chwili, że "gaz" jest elektroniczny. Analogowego co prawda nie miałem już dawno...ale mogę się mylić... ;-)