STAGa mam od 6 lat. W momencie gdy był zakładany do auta to miałem szczęście bo kompletnie nie nie wiedziałem na ten temat a gaziarz również.
Po 4 latach męki na syfie który zrobił sam postanowiłem to poprawić.
Po 1 ważne jest aby nawierty pod króćce doprowadzające gaz były robione jak najbliżej wtryskiwaczy benzynowych, w tym samym kierunku i pod tym samym kątem. Do nawiertów kolektor dolotowy powinien być BEZWZGLĘDNIE zdemontowany. Jeżeli to zostanie spaprane to ciężko to naprawić jakąkolwiek regulacją. Większość gaziarzy tego nie zrobi bo nie chce im się, to sporo roboty i jeszcze trzeba uszczelkę nową dać.
Inna sprawa to wtryskiwacze. Jeśli się nie uprzesz i dasz tzw. wolną rękę gaziarzowi - wsadzi Ci największy syf - valteki. Niektórzy powiedzą - u mnie działa, nie ma problemów, auto jeździ, ale... czy ma taką samą moc jak na benzynie ? czy silnik chodzi równo ? Ja podczas swojej 3 letniej eksploatacji auta na gazie, 9 razy jeździłem na czyszczenie listwy wtryskowej bo auto miało muła niesamowitego, regulację przeprowadzałem średnio 2 razy na miesiąc, pieniędzy nie liczę ile wydałem na to a i tak przez 3 kolejne lata zacząłem jeździć tylko na benzynie. Potem kupiłem porządne wtryskiwacze, na których moc auta jest praktycznie identyczna z tą którą ma auto podczas pracy na Pb, wtryski sięnei zapętlają, auto spala tylko Pb nawet na czerwonym polu - a nie domieszkę Pb + LPG, przełączanie z Pb na LPG i odwrotnie jest podkreślę NIEODCZUWALNE, praca silnika się nie zmienia, a nawet jest troszkę ciszej gdyż wtryskiwacze gazowe pracują ciszej od tych benzynowych, valteki prezentują kulturę pracy młuckarni...
Kolejna sprawa to regulacja...
Tu też dużą rolę odgrywają wtryskiwacze... jeśli nie będą precyzyjne... sama regulacja będzie wróżeniem z fusów i loterią... Gaz jest substancją która jest dużo mniej obliczalna od paliwa ciekłego i wymagane są graty z górnej półki...
Na LPG ma być taniej ale nigdy nie będzie zastępstwem Pb, na benzynie odpalasz silnik i benzyna musi być w baku zawsze (ok. 1/4 baku) inaczej zarżniesz pompę paliwa która pracując zawsze-nie chłodzona paliwem - przegrzeje się i zatrze...
Ważną sprawą jest też reduktor - polecam Zavoli, ARC. Z tymi miałem doświadczenie i sprawują się dobrze. Dobrane wydajnościowo do mocy silnika służą niezawodnie przez długi czas. Reduktor musi być zamocowany trwale do konstrukcji auta łącznie z elektrozaworem, poniżej gónego poziomu cieczy chłodzącej. Butla - jeśli zdecydujesz się na zbiornik torroidalny w miejscu koła zapasowego musi być zamontowana do tzw jazdy "do przodu" a więc wielozaworem do tyłu aby podczas hamowania paliwo nie odpływało do tyłu zbiornika i było można je zużywać do końca...
Przewody -
Same wtryskiwacze powinny być połączone z króćcami na kolektorze dolotowym jak najkrótszymi wężykami, im krótsze tym lepiej. Max dopuszczalna długość to ok. 16cm. Najlepsza opcja to połączone ze sobą pojedyncze wtryskiwacze. Same przewody są różne. Ja oczywiście trafiłem na najniższą półkę przy zakupie - SEMPERIT - najtańsze i najgorsze przewody gazowe, parcieją szybko i twardnieją od temperatury. Polecam przewody PARKER - droższe ale nie bez powodu. Główny wąż doprowadzający gaz do listwy/wtryskiwaczy też powinien być możliwie krótki. Polecam stosowanie tzw sprężyn antyzałamaniowych które wsadzone do środka węża zapobiegają jego załamywaniu i ograniczaniu przepływu gazu w nich. Trójnik pomiarowy ciśnienia gazu powinien być umieszczony za filtrem fazy lotnej a przed listwą/wtryskiwaczami. (u mnie oczywiście był zaraz za reduktorem).
To czy będziesz chciał prowadzić gaz przewodami sztywnymi miedzianymi od zbiornika do reduktora czy też elastycznymi tzw. FARO -to już kwestia wyboru.
Filtr fazy lotnej polecam nie najtańszy - też coś lepszego co pozwoli wtryskiwaczom żyć jak najdłużej.
Nabyć kabel interfejsu dla siebie i regulacji dokonywać samemu i wymiany filtrów, szkoda pieniędzy wyrzucać na nieudolne próby regulacji przez gaziarzy i przepłacać za wymianę filtrów.
Ale zanim to wszystko zrobisz najważniejsze jest to aby auto bez żadnych problemów pracowało i jeździło na Pb. Jeśli silnik nie pracuje poprawnie na benzynie to na gazie uwidoczni się to dużo bardziej.
Kondycja silnika na Pb to podstawa do tego aby przystosowywać go do jazdy na LPG. Nie chodzi tu o przebieg ale o kondycję. Mój silnik właśnie osiągnął przebieg 200tys. km. ale pracuje bardzo dobrze i instalacja LPG w nowej wersji sprawuje się w nim rewelacyjnie.
Pamiętaj abyś nie wyrzucił pieniędzy dając zarobić gaziarzowi swoim kosztem.
Ja nie byłem świadom tego co dostaję i za poprawę instalacji - mimo, że po kilku latach, zapłaciłem ok. 1000zł. Nowe wtryskiwacze, przewody, czujnik MAP itd. itd.