Podczas drugiego przeglądu w ASO zaproponowali mi usługę odgrzybiania i wymiany czynnika chłodzącego, z której skorzystałem... więc moja klima działa, ale też odnoszę wrażenie, że w nowym chłodziła lepiej, aczkolwiek może to być kwestia przyzwyczajenia, bo wcześniej miałem auto bez klimy.
Jak to w ASO, tanio nie było, ale też nie jakoś strasznie drogo - nie pamiętam dokładnie, ale u przysłowiowego Pana Heńka pewnie byłoby ze 2 razy taniej, ale już w jakiś bardziej znanych warsztatach różnica nie była tak duża. Przyznam, że mnie przekonali tym, iż właśnie kończyła się gwarancja na czynnik i obowiązku wymiany nie ma, ale jakby coś się stało z klimą, to potem może się okazać, że to przez brak czynnika i za naprawę muszę płacić sam. Więc dałem się z zaskoczenia naciągnąć :-), ale po tym co Ty opisujesz, może jednak coś w tym jest.