Forum > Santa Fe SM
[Santa Fe SM] Klocki, tarcze przód i tył
cezaros:
--- Cytat: "gto.ferrari.599" ---
Ja polecam zestaw Mikoda tarcze nawiercane i nacinane (choć wyglądają całkiem rasowo to i hamowanie znacznie się polepsza i zawsze tarcza i klocek ma równą powierzchnię - skuteczność hamowania najlepsza) i miękki klocek Ferrodo, ale też ATE nie odrzucałbym by... Tylko nie Brembo!
--- Koniec cytatu ---
Zaciekawiłeś mnie z tą Mikodą, szukałem ale znalazłem tylko tarcze tył santa fe sm niestety do przodu nie znalazłem, a właśnie na przodzie mi zależy, klocek oczywiście ferodo zostaje nadal dopóki ludzkość nie wymyśli czegoś lepszego do "cywilnej" jazdy.
gto.ferrari.599:
Witam... Zadzwoń do Częstochowy i zrobią ci... Nie ma problemu, bo u mnie do sonaty na 4 dziury nie było a zadzwoniłem i mówił, że zrobią jak trzeba... A za Ferrodo stoi to jeszcze, iż nie pylą prawie wogóle...
volcan:
--- Cytat: "gto.ferrari.599" ---
Ja polecam zestaw Mikoda tarcze nawiercane i nacinane (choć wyglądają całkiem rasowo to i hamowanie znacznie się polepsza i zawsze tarcza i klocek ma równą powierzchnię - skuteczność hamowania najlepsza) i miękki klocek Ferrodo,
--- Koniec cytatu ---
Miałem podobny zestaw w Matizie. Tyle, że Ferodo Premier (takie miałem klocki) pyli niesamowicie - praktycznie po dniu jeżdżenia felgi były już całe w pyle, a Mikody niestety gięły się błyskawicznie. Praktycznie brak zużycia, zero rantu itp. a tarcza bije jak szalona. Do tego tam wymiana tarcz to była masakra - nie to, co w "normalnych" autach.
Nie wiem - może źle trafiłem, ale miałem 3 komplety nawiercanej i nacinanej Mikody i żaden nie wytrzymał dłużej, niż 10 tysięcy km (tzn. wtedy bicie było już nie do wytrzymania - lekkie drżenie kierownicy przy hamowaniu pojawiało się znacznie wcześniej). Podobne wrażenia mieli znajomi, którym spodobały się moje tarcze i też się na nie zdecydowali.
Co do hamowania - na pewno jest OK, do tego zmniejsza się efekt fadingu i spadku skuteczności hamowania na mokrej nawierzchni, klocki są też cały czas czyste i wbrew pozorom nie zużywają się znacząco szybciej (w porównaniu z gładką tarczą). Podobało mi też się "psykanie" tarczy przy hamowaniu na mokrej nawierzchni.
Do autora wątku - Santek miał dwa rozmiary tarczy hamulcowej przedniej. Sam początek produkcji - 276mm, potem zmienione na 294 mm (AFAIK początkowo pojawiły się w najbogatszych, czyli najcięższych wersjach - jest też przełożenie rozmiaru fabrycznych kół - zazwyczaj 15" -> mniejsza tarcza). Zwróć uwagę na to, jakie masz w swoim samochodzie.
gto.ferrari.599:
Ja mam większe koła 16"... I tą tarczę 294mm...
Co do tarcz... kruca bomba ...Słyszałem właśnie przypadki, że biją ale ja mam egzemplarz ten dobry i żadnego bicia... Kur... Nie wiadomo od czego to zależy... Czy od partii? Czy od wady materiałowej i wady odlewu?
Jestem też na audiforum i tam połowa trafiała na wybraki...
U mnie hamują elegancko (bez pisków i bicia) ale najważniejsze to, to że skracają drogę hamowania co w porównaniu z oryginałem ciężko wychodziło z wyższych prędkości...
Ale jak macie wątpliwości to zastanówcie się co wziąć...
Pozdrawiam
volcan:
Wydaje mi się, że problemem jest technologia produkcji tych tarcz. Oglądałem te swoje i prawda jest taka, że niestety różnica między obróbką tarcz Mikody i lepszych jest bardzo duża. W Matizie miałem dwa różne wzory - drugi niby poprawiony, otwory odsunięte od krawędzi tarczy (mniej ich było) i co? I nic... też się skrzywiły mimo niesamowitej "higieny" hamowania - tj. unikania kałuż itp. itd. Przypuszczam, że tarcza nawiercana i nacinana musi być inaczej hartowana i odpuszczana potem i tu może rozpoczynać się problem, który uwidacznia się w trakcie eksploatacji.
Poza Mikodami nigdy w żadnym aucie żadna tarcza mi się nie skrzywiła. W Santku owszem - jedna tarcza uległa uszkodzeniu (chyba ATE), ale stało się coś zupełnie innego - pękły żeberka między połówkami tarczy i zaczęło się bicie kierownicy przy dłuższym hamowaniu (tarcza "puchła").
Nawigacja
[#] Następna strona