Tak, puka, tak jak mowilem jak robie szybkie ruchy to puka. Tyle, ze dzwiek dochodzi wyraznie z miejsca tam gdzie sa przelaczniki zespolone, zaraz pod kierownica. Koncowki drazkow sa dobre, laczniki stabilizatorow wymienione, tuleje wahaczy rowniez. Czyli pozostaje lacznik wahacza, nie wiem co to, ale pojade sprawdzic. Tylko, czy to mogloby poglos przenosic tak, ze slychac niby spod kierownicy, chyba, ze lu w zawieszeniu, powoduje, ze u gory pracuje luzno i stad ten dzwiek?
Czy ten lacznik wahacza moze rowniez pukac wczasie jazdy po naszych dziurawych drogach? Jak gladki asfalt nie slychac, jak jaks dziura, studzienka to odrazu, cicho, ale slychac.