było tak

rano wsiadam do 'rdzawego' i chcę jechać a tu 'hifo' ... nic ...ciemno...cisza.
czyli rozładowany akumulator na amen.
kupiłem nowy i po dniu jeżdżenia następny dzień nie pali tylko terkocze jakby nie miał siły kręcić...więc prostownik i ładowanie nowego akumulatora...
i znowu to samo

w zależności od nastroju 'rdzawy' czasami odpala a częściej nie odpala i wtedy 'na popych'.
miał może ktoś z HKP podobne problemy
podpowiedź jest taka, że wymieniłem poza akumulatorem też świecie i kable WN,
ładowanie też jest OK więc alternator i rozrusznik sa (chyba) w porządku
może ma ktoś z WAS pożyczyć akumulator do x3zamiana akumulatora rozjaśni ciemności i zawiłości
może znacie fachmana\elektryka, który zdiagnozuje na plus, bo do tej pory tylko; 'wymień pan akumulator/rozrusznik do wymiany/zepsuty alternator'
pozdrawiam i proszę o pomoc IREQ_