Forum > ix35 EL
[ix35 EL] Drobna szkoda komunikacyjna
Xymox:
Witam,
cieszę się swoim iksem od dwóch tygodni ale juz niestety przytrafiła mi się niefajna sytuacja. A mianowicie. Wczoraj na parkingu koleś bardzo, powtarzam, bardzo delikatnie przytarł mi przdnie drzwi od strony kierowcy. Nieumiejętnie wycofywał i przodem auta przesunął mi się po drzwiach. Pewnie skończyło by się na jakimś tam porozumieniu ale gość był tak butny i napięty, że nie pozostało mi nic innego jak wezwać policję. Gostek dostał oczywiście mandat, został spisany protokół z miejsca zdarzenia i szkoda została zgłoszona do ubezpieczyciela u którego typ ma wykupione OC. Ma umówić się ze mną rzeczoznwca żeby wycenić koszt naprawy. Normalnie nie ruszałbym tego bo rysa jest delikatna i nie chce mieć malowanych całych drzwi. Auto jest oczywiście na gwarancji. I teraz moje pytanie. Czy jak zażyczę sobie przelanie kwoty z wyceny na konto i nie będę z tym nic robił stracę gwarancję na lakier lub perforację? Proszę zorientowanych o radę. Czy olać sprawę, skasować z ubezpieczenia i nic z tym nie robić. Czy raczej rozliczyć to bezgotówkowo, oddać do ASO i mieć pomalowane drzwi (co mi się nie uśmiecha).
Robik:
Co do gwarancji prawdopodobnie zaznaczą przy przeglądzie uszkodzenie powierzchni i zalecą lakierowanie - co do zasady nalezaloby tak zrobic aby nie narazac sie na sugestie gwaranta ze perforacja blotnika tylnego wynika z uszkodzonych drzwi :)))
A tak na powaznie przy niewielkich zarysowaniach mozesz sprobowac podjechac do lakiernika i zapytaj czy da sie to spolerowac podejmij probe i ocenisz czy lakierowanie jest niezbędne.
Wrzuc fotkę uszkodzeń to na pewno koledzy z forum doradzą co z tym uszkodzeniem zrobić
arakiz:
Faktycznie niefajna sytuacja. :cry:
Najlepiej, jeśli w sprawie ewentualnej naprawy wypowie się Gwarant. A przedstawicielem Gwaranta jest autoryzowany serwis Hyundai.
Czyli, po prostu jedź do serwisu i oni powiedzą Ci co robić. Będziesz miał jasną sytuację.
klemens:
To jest wyłącznie sprawa między Tobą a TU OC sprawcy. Gwarant nie ma do tego nic. Możesz wziąć kasę i nic nikomu nie mówić. Inna sprawa, że kasa, którą dostaniesz będzie nieporównywalnie mniejsza, niż potrzebna na rzeczywistą naprawę (jeśli będzie bezgotówkowa). No i zależy, czy został zdarty całkowicie lakier. Jak nie, można delikatnie spolerować albo nie ruszać. Jak tak, to lepiej maluj, bo w przypadku problemów z perforacją gwaranci potrafią wymyślać dziwne problemy.
Np. u mnie w renówce odmówili naprawy gwarancyjnej zardzewiałego błotnika z powodu... zamontowania instalacji gazowej.
Jeszcze jedno: OC sprawcy ma pokryć WSZYSTKIE straty. Nie zapomnij np.zażądać auta zastępczego, jeśli będziesz naprawiał swoje.
Xymox:
Ostatnio akurat, chyba na wybiórczej.pl był artykuł o tym jak towarzystwa ubezpieczeniowe próbuja, a w zasadzie oszukują poszkodowanych, bazując na ich niewiedzy. Pisało tam między innymi o tym o czym wspominał Klemens - czyli, że poszkodowanemu przysługuje samochód zastępczy na czas trwania naprawy. Mało tego. Przysługuje również odszkodowanie za utratę wartości pojazdu. Wszak samochód malowany (jakkolwiek małe to malowanie miałoby być) ma inną wartość niż auto z orginalnym lakierem. Muszę chyba poszperać głęboko w pamięci czy nie mam jakiegoś znajomego lakiernika i podjechać żeby to zdiagnozował. Może faktycznie wystarczyłaby zwykła polerka. Jeśli jednak okaże się, że trzeba malować, to zdecyduje się chyba na załatwienie sprawy bezgotówkowo bo przelew na konto nie pokryje kosztów naprawy. Tym bardziej, że będę musiał to robić w autoryzownym ASO. A tam, jak wiadomo, ceny maja lekko z d..y.
Nawigacja
[#] Następna strona