Dopiero dziś się za to zabrałem. Niestety ze skutkiem żadnym. Nie ma możliwości aby odgiąć te zaczepy za lustrem (może potrzebny jest odpowiedni przyrząd?). Jest dostęp do dwóch z nich ale nie wiem w którą stronę je pchać (co z resztą nie jest wygodne). Próbowałem z miarę dużą siłą ale jest strach, że usłyszę zaraz ten przerażający dźwięk pękania plastiku ;-) Więc z tej strony odpuściłem.
Odkręciłem lustro od drzwi. Pod spodem całego lustra z obudową jest zaślepka i pod nią 3 śruby niestety z jedną z nich przegrałem. Są dość mocno przykręcone, a do tego bardzo miękkie i w tej jednej "rozjechałem" krzyżyk i teraz pozostanie mi chyba tylko rozwiercenie jej. Pytanie czy dalej po rozkręceniu będzie dostęp do lustra? Niestety pewnie zabiorę się za to znów za jakiś daleki czas ;-)
U Ciebie jak poszło kosteckipl???