Witam wszystkich użytkowników forum.
To będzie mój pierwszy post.
Znalazłem swego czasu na Waszym forum kilka fajnych, przydatnych rzeczy, więc teraz i ja chciałbym wrzucić coś od siebie, może kiedyś komuś się przyda.
Nic bardziej mnie nie wkurza, niż niezidentyfikowane hałasy dobiegające spod maski. Generalnie mój Tucson 2005 2.0 CRDI jest pod tym względem grzeczny i nie wydaje dziwnych dźwięków, ale miesiąc temu zaczął:
Jakie były OBJAWY?
Dzwonienie/brzęczenie dobiegające z silnika z okolic alternatora.
Dzwonienie zaczynało się po zwiększeniu obciążenia silnika to znaczy np. włączeniu świateł (ale mogło to być np. przy wyłączonych światłach włączenie klimy, lub opuszczanie szyby).
Po wyłączeniu dodatkowego odbiornika np. zgaszeniu świateł brzęczenie ustawało. Przestawało też dzwonić po zwiększeniu obrotów silnika.
Jacy byli PODEJRZANI?
Skoro dzwonienie zaczynało się po zwiększeniu obciążenia to pierwszym podejrzanym był alternator z osprzętem. Osłuchowo też dźwięk dobiegał właśnie od alternatora. Ale po sprawdzeniu okazało się, że sprzęgiełko było dobre, łożysko super, bez luzów, mostek dobrze przykręcony (też nie dzwonił). Pompa Vacu też po rozbiórce okazała się w bardzo dobrej kondycji.
Należało szukać dalej. Koło na napinaczu paska wielorowkowego było zmieniane 1000 km wcześniej więc na pewno było dobre. Ale zacząłem się zastanawiać, czy to może sam napinacz wydaje takie dźwięki.
Nie sprawdzi się tego w inny sposób niż wyjmując go. Wyciągnięcie napinacza nie jest szczególnie skomplikowane, choć wymaga opuszczenia silnika z jednej strony o kilka centymetrów.
SPRAWCA:
Już podczas wyjmowania napinacza wydawał z siebie brzęczące dźwięki. Po stuknięciu w jego obudowę dzwonił jak ministrant na mszy, więc byłem już pewny, że to jest sprawca dziwnego dzwonienia.
Wymieniłem go na zamiennik - napinacz firmy Gates. Dzwonienie oczywiście ustało.
SEKCJA:
Ponieważ trochę mi zeszło z ustaleniem źródła dźwięków postanowiłem ustalić co tak naprawdę je powodowało.
Po umyciu napinacza z brudu i szczegółowych oględzinach okazało się, że o ile na zewnętrznej stronie korpusu jest nabite Hyundai Kia to na drugiej mamy już: Gates. Czyli tak naprawdę użyłem zamiennika nie różniącego się od oryginału.
To cieszy bo po co przepłacać w serwisie.
Ponieważ chciałem się przekonać co tak dzwoniło, nie było innej opcji jak sekcja zwłok.
Najpierw odciąłem tylny dekiel obudowy. Potem przeciąłem korpus.
Okazało się, że przyczyną była sprężyna napinacza, która prawdopodobnie po wykonaniu X-milionów cykli pracy rozciągnęła się i nie była napięta tak jak w czasach kiedy była nowa. Koniec sprężyny nie opierał się w wycięciu korpusu, które miało ją blokować podczas napinania.
Doświadczalnie można było to stwierdzić po naciągnięciu napinacza kluczem. W położeniu nie napiętym sprężyna lekko podzwaniała po lekkim napięciu już naprawdę głośno brzęczała, a po obróceniu jeszcze o kilka stopni dzwonienie ustawało. Ponieważ napinacz jest zamontowany w bloku silnika to to brzęczenie/dzwonienie przenosiło się na inne elementy, w tym alternator, dlatego miałem kłopot z ustaleniem źródła dźwięku.
Dokumentację foto kolejnych etapów macie w załącznikach.
manproject.pl pozdrawia z Krakowa.
