Mam podobny problem.
Jak było ciepło tj. powyżej 10 stopni, to było Ok, auto na benzynie odpalało i jechało bez problemu. Jak temperatury zaczęły spadać poniżej 10 stopni i ostatnie przymrozki się pojawiły, to po odpaleniu auta po całej nocy pochodzi kilka sekund, po czym zacznie się mocno dławić i gaśnie. Po ponownym odpaleniu to samo. Jednak jak po odpaleniu dodaję mu pulsacyjnie gazu, to silnik pracuje, chodzi piekielnie nierówno, trzepie nim na wszystkie strony, reaguje z dużym opóźnieniem na pedał gazu, ale jednak pracuje - jak próbuję jechać kawałek, to dławi się, nie ma zupełnie mocy, przerywa jakby nie dostawał paliwa. Jak przestanę gazować, to dławi się i gaśnie. Jak go potrzymam tak 2-3 minuty na gazowaniu, to zaczyna pracować normalnie, nie trzepie nim, trzyma wolne obroty i jest ok - czyli starczy, że troszkę się zagrzeje. Dodam, że przy przełączeniu od razu na LPG, silnik pracuje normalnie nawet po pierwszym odpaleniu przy minusowej temperaturze. Wymieniłem świece, przewody WN, cewkę na oryginał HMC, czujnik temperatury na oryginalny HMC, filtr paliwa, czyściłem silnik krokowy kilkakrotnie - pracuje płynnie, ale niestety nie ma żadnej poprawy. Nie mam już pomysłu czego szukać. Byłem w trzech warsztatach w okolicy i oczywiście żaden z nich nie ma programu do Atosa.... załamałem już ręce. Ma ktoś jakiś pomysł czego szukać i gdzie?