witam serdecznie. podpinam się do tematu gdyż podobny problem spotkał i mnie. A zaczęło się od mrozów -20 i trochę więcej samochód nie chciał odpalić i momentami jakby go nawet dusiło jakby cylindry były czymś zalane i nie dało się obrócić wałem, po zmianie świec udało mi się samochód odpalić lecz chodził jakby na 3 cylindry. kolejnego dnia podobnie ale już samochodem chciałem jechać i zaczęło stukać, ewidentnie spod pokrywy zaworów. najbardziej słyszalne jak samochód schodzi z obrotów wtedy najbardziej klepie, a stukot zaczyna się już od 1500 obr/min. samochód obecnie jest w warsztacie. wymieniona uszczelka pod głowicą. głowica rzekomo sprawdzona przez fachowców od tego, i wymienione hydrauliczne popychacze, trochę to kosztowało a stuka dalej, na 1 cylindrze zawory wydechowe. silnik nie pobiera oleju, mozliwe zeby byly przykrzywione? czy moze korbowód 1ego cylindra obróciło lekko na panewce? i stąd stukanie prawdopodobnie o zawór, i wcześniejszy problem z dławieniem silnika przy odpalaniu?
[ Dodano: 2017-03-05, 08:34 ]
dodam że silnik to 2.4 16V, z przebiegiem teraz sięgającym 200tys km, rozrząd okazało się był lekko przestawiony a uszczelka pod głowicą ozwarstwiona z przedmuchem
[ Dodano: 2017-03-18, 16:07 ]
witam ponownie, problem stukow i ciezkiego palenia rozwiazany, obrocilo panewke korbowodu na 1 cylindrze i tlok delikatnie stukal o zawory, po wszystkich niezbednych zabiegach z tym zwiazanych samochod pali lepiej i chodiz o wiele lepiej, pozdrawiam