[Lantra J1] Zerwanie paska rozrządu a automatyczna skrzynia

[fbli515]

Witam
Sprawa wygląda tak:
Gdy byłem na wakacjach, siostrzenica pożyczyła auto, brakło jej paliwa, po czym zadzwoniła po znajomych i jakiegoś wiejskiego mechanika żeby jej pomogli, stwierdzili że to pompa paliwa i zaholowali ją na parking ( przez telefon kazałem holować na N) niestety gdy wróciłem z wakacji i ściągłem  pokrywę rozrządu okazało się że pasek jest zerwany ! po demontażu głowicy oczywiście okazało się że zawory też dostały.
Podobno auto nagle przestało jechać, nic nie strzeliło itp (ale prowadziła kobieta więc prawdy się nie dowiem).
Co do biegu na jakim holowali auto też pewności nie ma bo jak mówiłem to kobieta prowadziła !

Pytanie brzmi tak, czy da się jakoś sprawdzić skrzynię biegów ? bo silnik to nie problem naprawić, 500 zł mnie to wyniesie, ale gdyby doszła skrzynia biegów to już mi się to nie opłaca.
Co do auta to w tym momencie skrzynia i blok są jeszcze na miejscu !

[barzuc]

fbli515, przyznam, że z automatami niewiele miałem doczynienia (choć teraz mam automat)... ale jednego jestem pewny. Automatów w ogóle się nie holuje. Tylko wózek (na koła napędowe) albo laweta, każde holowanie grozi uszkodzeniem skrzyni... przynajmniej tak mi mówili ;-)
A na poważnie - masz jakieś przesłanki, że skrzynia faktycznie dostała?

[Hants]

Skrzynia raczej będzie OK (chyba, że holowali na P.....)

Auta z ASB można holowac, ale nie powinno się przekraczać 30 km/h, gdyż konwerter strasznie dostaje po łopatkach. Holowanie na którymkolwiek biegu może uszkodzić uszczelnienia na solenoidach.

"Strzała paska" wcale nie słychać - ot trochę czarnego dymu z wydechu.

Sprawdzić bez manometrów, porządnego manuala i stanowiska kontroli - się nie da, ale..
wsadź gwoździa w sziftloka, wrzuć na '2' i włącz zapłon(nie kręć rozrusznikiem). Powinienes usłyszeć żwawe terkotanie zaworków, podobnież na każdym innym biegu. Tylko tyle moge Ci poradzić.

[fbli515]

co do przesłanek to to że prowadziła kobiet o małym rozumku Niby twierdzi że miała N ale się też waha. Wszystko się okaże na dwa dni, jutro zakładam głowicę i myślę że w sobotę uda się uruchomić.
A tak na marginesie, w kolektorze dolotowym ścianki były pokryte ogromną ilością zeschłego gluta ! Nic dziwnego że palił jak smok skoro warstwa sięgała do 10 mm !. Z drugiej strony nie ma co się dziwić, silnik 20 lat nie ruszany !