Jestem już po wymianie i powiem potomnym, że nie jest to prosta robota, a umiejscowienie pompy wspomagania jest fatalne. Zacznę od początku, do zrzucenia paska trzeba zdjąć koło, odkręcić plastikową osłonę, przykręconą 4 śrubkami na klucz nasadowy nr 10. Następnie trzeba poluzować napinacz kluczem oczkowym nr 17 i wbrew instrukcji, która wskazuje na zrzucenie paska na rolce, do której nie ma dojścia, trzeba zrzucić pasek na napinaczu. Następnie popuszczamy śrubę przewodu na pompie kluczem nasadowym nr 24, po czym wyssałem za pomocą strzykawki płyn ze zbiorniczka (jeden syf), a przewód od zbiorniczka do pompy dodatkowo zacisnąłem zaciskami. Teraz sam demontaż, można ściągnąć pompę wraz z podstawą, ale wiąże się to z demontażem alternatora, a co za tym idzie spuszczeniem płynu chłodniczego, dlatego w pierwszej kolejności próbowałem wyjąć samą pompę, co ze sporymi problemami się udało. Sama pompa jest przykręcona trzema śrubami, dwie tylne na klucz płaski oczkowy nr 12, które najlepiej wykręcić od spodu, oraz jedną od strony koła pompy, ale tu jest potrzebna długa nasadka, również nr 12 i wykręcamy ją od góry w prześwicie koła pompy. Po odkręceniu pompy zaczynają się schody, dołem nie wyjdzie, górą, po odkręceniu uchwytu przewodów klimatyzacji niemal wyrwana wyszła. Kolejność wsadzania jest odwrotna, więc nie ma sensu opisywać, jedynie warto wspomnieć o ponownym montażu paska klinowego. Do tego przyda się druga osoba, mnie było najwygodniej założyć pasek od dołu, naciągnąć napinacz, a druga osoba nałożyła finalnie pasek na rolkę alternatora. Jeżeli ktoś będzie się przymierzał do wymiany pompy, niech uzbroi się w cierpliwość i uważa na dłonie, jest bardzo mało miejsca i pokaleczyć się jest bardzo łatwo.