Dziś jest święto pracy więc nic nie robię. Ale już jutro!
Kilka tygodni temu wjechałem w nieznaczną dziurkę i zaczęły się kłopoty. Podsumowując Elektryka w moim Hyundai-u zaczęła się sypać:
-pierwsze padło radio
(ale po przeczyszczeniu bezpieczników i wypięciu i wpięciu wszystkich wtyczek znów działa-choć już nie chce w pamięci stacji radiowych trzymać. W końcu to już stary wysłużony XR-C340, więc chyba mu daruję. Szczególnie,że zmieniarka do płyt co w bagażniku była nie działa. Może już czas kupić nowe "cosik")
-następny zapalił się AIRBAG
(zapalił się i zgasł. Potem znów się zapalił i td. aż przestał gasnąc- przetrzepanie 17 bezpieczników nie pomogło.)
-pojawiło się "Cykanie"- bardzo podobne do tego od migacza ale dochodzi zza skrzynki bezpieczników. (po wyjęciu bezpiecznika od centralnego zamka-cykanie zniknęło-ale ja nie mam centralnego zamka i nigdy nie miałem-teraz wyjmowanie bezpiecznika już nie pomaga. Za to jak się dobrze trzaśnie drzwiami to przestaje cykać)
-no i wczoraj długie... dobrze, że za dnia. Zapalił sobie długi-tak po prostu. Na konsolecie pojawiła się niebieska kontrolka-podjezdzam pod tył innego auta i widzę, że włączone. Na szczęście kilkukrotne pieszczotliwe trzepnięcie otwartą dłonią w górną obudowę konsolety zegarów pomogło.
-no i na dole kabelek znalazłem (obok stópki, która jest umieszczona tuż po lewo od sprzęgła pękło obicie i wyłonił się zmaltretowany czerwony kabelek biegnący z góry na dół-jeszcze nie wiem do czego)
Zatem jak widzicie-czas gościa rozebrać i pospinać!
Postaram się robić jakieś nisko jakościowe zdjęcia i pokażę Wam postępy.
Bardzo proszę o wsparcie. Jeśli macie jakieś wskazówki na co powinienem uważać,albo od czego zacząć czy też czego na pewno nie powinienem ruszać - to bardzo ale to bardzo proszę o pisanie do tego postu.
Zamierzam: zdjąć konsoletę i wszystkie panele plastikowe zaczynając od tego worka wokół drążka a kończąc na zegarach. Oczyścić wszystkie styki jakie znajdę i pospinać je ponownie. Jak znajdę przepalony kabelek wymienię na nowy o podobnej średnicy. Potem postaram się to znów na właściwe miejsca powkładać...
(mam zaledwie stadko kluczy i kilka śrubokrętów oraz miernik przewodności, plus śrubokręt elektryczny i liczę na zatrzaski)