Dla mnie tajemniczy dla fachowców może nie, ale ja na takiego trafić nie mogę:-) Ale do rzeczy. Atos zagazowany był jak go kupiłam, potem była wymiana parownika, przewodów i niby było ok, ale spalanie zawsze spore ok 10l. I już sięz tym pogodziłąm, ale niestety teraz atos sobie inną dolegliwość wymyślił:/ Otóż nie ma w ogóle możliwości jazdy samochodem na gazie gdy na dworzu jest zimno:-) I to jest niespodzianka, bo nie chodzi wcale o rozgrzany silnik, bo nawet po 100 km po przełączeniu na gaz jak samochód sięnie wygrzałna słonku nie ma szans, dławi się ,szarpie, na wolnych obrotach gaśnie. Po prostu cyrk, teraz ciepło więc wystawiam samochód na słonko rozgrzewa się i hula pięknie. Zostawiam samochód w cieniu na 2 godziny, wracam i kicha tylko benzyna zostaje:/ Nikt nie wie co z tym zrobić, ustawiają, kombinują a tu dlaej bez zmian. Zaczyna być to po prostu upierdliwe:/ Usłaszałam od jednego gościa, który lał gaz na stacji, że musiałąm gdzieś zatankować syfngo gazu i on się w zimnie rozwarstwia, a jak jest ciepło to się miesza i dlatego dobrze jeździ. Myślicie, że to jest możliwe?