Ja bym to naprawiał we własnym zakresie, bez wymiany. To jest, oczywiście, moje zdanie, z którym nie trzeba się zgadzać.
jak w ogóle się zabrać do naprawy takiego zarysowania?
Nie zabierać się... Tzn. jak rysy są płytkie to mógłbyś je spolerować ale koszt zakupu potrzebnych materiałów/akcesorii będzie droższy niż zlecenie tego komuś. Jak zostanie malowanie to... tymbardziej nic sam nie zdziałasz.
Po dokładnym umycia sprawdź czy haczysz paznokciem o rysy. Jeśli nie to są szanse (choć nie 100%) na to, że da się to spolerować. Jeśli haczysz nie ma szans.
Teoretycznie można zrobić zaprawkę ale zrobienie takiej wielkości zaprawek w taki sposób by się to nie odróżniało nie jest proste. Trzeba to wycieniować a do tego jest potrzebne pewne doświadczenie.
Lepiej oddać to fachowcowi. Jeśli chcesz coś robić sam to możesz rozważyć zdjęcie zderzaka z auta i zawiezienie samego zderzaka lakiernikowi. Korzyść będzie taka, że przynajmniej nie będziesz miał całego auta w resztkach pasty polerskiej, odkurzu lub innych "gratisach" co czasem się zdarza przy odbiorze auta od lakiernika... (niestety jakość pracy większości lakierników jest daleka od ideału).