Witam!!
Chciałem wam opowiedzieć o przypadłości mojego Hultaja. Mam Scoupe Gt'93 przejechane 190000km. Pewnego dnia robiłem usczczelkę pod głowicą i od tamtej pory samochód nie jedzi prawidłowo. Chodzi o to że auto przy lekkim dodaniu gazu jedzie prawidłowo, przy mocniejszym naciśnięciu auto około 3000 traci moc i samochód wogole nie przyśpiesza, tak jak by mu odcinało nagle dopływ paliwa(ale to nie jest raczej to), przy depnięciu gazau na max auto ciągnie poprawnie, poprostu auto około 3000 obrotów traci moc ni nie jedzie wogóle, silnik pracuje jak na biegu jałowym, przy postoju jest wszystko ok ogroty dochodzą do ponad 7000...
Było wymieniane wszystko uszczelka pod głowicą, uszczelniacze, kable, kopułka, nowy kolektor wydechowy, regenerowana turbina, świece etc...
Poprzednio jak byłem u mechanika samochód pył podłączany do kompa i wyskakiwały błędy na przepustnicy, czujniku wałka rozrządu i przepływomierzu... doszliśmy do wniosku że poprzedni mechanik żle ustawił rozrząd przy wymianie uszczelki pod głowicą, więc został rozebrany jeszcze raz i poprawiony. Samochód po tym zabiegu jedzi lepiej ale cały czas jest ten moment że nagle staje dęba i nie jedzie w tym momęcie około 3500 obr...
Pytanie jest takie czy to jest wina błędów które trzeba będzie skasować(pozostałe po porzedniej rozbiurce rorządu) lub jest taka sytuacja że rozrząd został znowu źle ustawiony? I poprostu będe musiał jechać do jeszcze raz na poprawę rorządu np.do ASO być może oni coś poradzą.
Auto ponad 2 miesiące tak jeździ i nie wiadomo co jest grane. Mam nadzieję że zrozumiecie moją prośbę.
Pozdrawiam.