Ale ogolnie - automaty to bajeczka. Ja juz sie zakochalem :-) Mam prostsza skrzynie, P, R, N, D , 2, L, do tego w wajsze przycisk wylaczajacy najwyzszy bieg (tzw overdrive). Na upartego moge sobie wystartowc z 'L' (jedynka - low gear), przerzucic na '2', po rozpedzeniu zalaczyc "D" i przy wyzszych predkosciach wlaczyc OD.
Auto sprytnie przelicza ktory bieg jest wlasciwy: jedziesz spokojnie na nadbiegu: musisz gwaltownie przyspieszyc - niczego nie zalaczasz, tylko po prostu gaz prawie do deski, redukcja nastepuje automatycznie. Jesli wcisniesz do deski, to zrzuci dwa biegi (i 5000, 6000 RPM wgniata cie w fotel i oproznia portfel)
W trakcie spokojnej jazdy, biegi ' w gore' przerzuca sie bardzo proste - sciagajac noge z gazu na moment i ponownie delikatnie wciskajac pedal.
Ogolne wrazenia przy przyspieszaniu? Rakieta! Panowie, a to tylko ciezki, dwulitrowy, kilkunastoletni pojazd :-)
Jest jeszcze jeden przycisk - Power - Econo. Przy PWR zmiana biegow nastepuje jakies 500 rpm wyzej, niz przy ECO
Spalanie? widac ponizej - mechanizm tego swoistego 'wolnego kola' sprawia, ze nie sztuka jest miec na dlugich odcinkach (z gorki oczywiscie) 1700 rpm (zdjeta noga z gazu) i 130 km/h. Wtryski sie nie wylaczaja, prawdopodobnie chodzi o plynnosc ruchu, jesli nagle wcisniesz gaz. Juz zszedlem do 8 na autostradzie - a da sie jeszcze mniej (np jezdzac bez klimy..). Jezdze raczej dynamicznie i sporo wyprzedzam (ale z glowa!)
Polecam - naprawde.
DODANE:
Acha - zanim zaczne grzebac po manualach - czy ktos moze mi prosto wytlumaczyc, dlaczego automat nie stacza sie stojac na wzniesieniu?