Forum > Getz

świece żarowe

(1/6) > >>

kiboo:
Witam
To jest mój pierwszy diesel :-(
Dzisiaj rano przy odpalaniu dłużej niz zawsze ( taka sama temp. otoczenia lub zbliżona) nagrzewały się swiece żarowe .Gdy juz odpalił to jakby jeden gar nie palił(Gatzek nie miał ochoty i siły na jazdę :-/ ) . Po paru minutach jazdy było już dobrze (paliły wszystkie )
po godzinie postoju ta sama sytuacja .
Czy tylko wymiana świec. :roll:
Dzięki za podpowiedź

marekityle:
Moim zdaniem przy takiej pogodzie nawet jak któraś świeca żarowa jest padnięta to najpóźniej po parunastu sekundach pracy silnik powinien chodzić normalnie, osobiście zdarza mi się jeździć Dieslem, który nigdy nie miał świec żarowych – konstrukcyjnie niemożliwe do założenia a świeca płomieniowa padła jakieś 10 lat temu i jak temperatura jest powyżej zera to nie ma problemów z uruchomieniem sprawnego silniczka :mrgreen: (jak jest mróz to wystarcza na godzinkę podłączyć prostownik) jak chwyci na jeden tłok to zawsze po paru sekundach chwytają pozostałe dwa (tak samo jak w getzie diesel na trzech tłokach)

klodek:
może to świece albo kable albo złe paliwo... najlepiej by się wypowiedzieli koledzy z silnikami diesela.

wlad:

--- Cytat: "kiboo" ---po godzinie postoju ta sama sytuacja .
--- Koniec cytatu ---

nie wyglada to na swiece chyba- u mnie po 2-godzinnym przestoju odpalam silnik bez grzania swiec i chodzi od razu bez problemow.

RADTUS:
W moim padły wszystkie trzy sztuki i faktycznie podczas zapłonu i pierwszych obrotów wrażenia jak w benzynie bez jednego "gara". Piszesz o minutach u mnie to był efekt kilku obrotów <= 15s.

p.s pozdrowienia dla autora wątku od Kaszuba mieszkającego w Krakowie :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej