Autor Wątek: nieprzyjemny zapach z nawiewu  (Przeczytany 4580 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Bambrych

  • Gość
nieprzyjemny zapach z nawiewu
« Odpowiedź #15 dnia: 18 Marzec 2009, 22:47:48 »
Cytat: "kml"
BUAHAHAHHAHAHAHA O JEZU :D Nie mogę normalnie hahahaha :D


To jeszcze nic, najgorsza była kicia, co sie chciała powylegiwac na bloku silnika. Z początku myślałem, że to znowu taka myszka, więc zanim zajrzałem pod maskę zdążyłem się trochę pomęczyć :mrgreen:

kml

  • Gość
nieprzyjemny zapach z nawiewu
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Marzec 2009, 08:09:50 »
Cytat: "Bambrych"
To jeszcze nic, najgorsza była kicia, co sie chciała powylegiwac na bloku silnika. Z początku myślałem, że to znowu taka myszka, więc zanim zajrzałem pod maskę zdążyłem się trochę pomęczyć :mrgreen:


Największy hardcore o jakim słyszałem to VW transporter i dwa koty, które chciały sobie zrobić dobrze na ciepłym silniku tylko przycięły komara i zapomniały wyjść a człowiek odpalił silnik i mial kociego tatara w komorze silnika. Interesującym aspektem sprawy był fakt, ze każda osoba która myła tę komore najpierw rzucała kontrolnego pawia a potem brała sie do pracy.

Vex

  • Gość
nieprzyjemny zapach z nawiewu
« Odpowiedź #17 dnia: 21 Marzec 2009, 12:21:21 »
Cytat: "kml"
Cytat: "Bambrych"
To jeszcze nic, najgorsza była kicia, co sie chciała powylegiwac na bloku silnika. Z początku myślałem, że to znowu taka myszka, więc zanim zajrzałem pod maskę zdążyłem się trochę pomęczyć :mrgreen:


Największy hardcore o jakim słyszałem to VW transporter i dwa koty, które chciały sobie zrobić dobrze na ciepłym silniku tylko przycięły komara i zapomniały wyjść a człowiek odpalił silnik i mial kociego tatara w komorze silnika. Interesującym aspektem sprawy był fakt, ze każda osoba która myła tę komore najpierw rzucała kontrolnego pawia a potem brała sie do pracy.


A gdzie ten kot dokladnie sie dostal ?

kml

  • Gość
nieprzyjemny zapach z nawiewu
« Odpowiedź #18 dnia: 21 Marzec 2009, 13:45:08 »
Cytat: "Vex"
A gdzie ten kot dokladnie sie dostal ?


Nie wiem który to był transporter i jak tam paski idą ale gdzię sierściucha wkręcilo po prostu.