Forum > i20
3 i 7 lat z i20 - małe podsumowanie
areksz1977:
Witam, mojemu i20 stuknęło 3 lata, w tym czasie auto zrobiło ponad 90 tys. km więc czas na małe podsumowanie;
najpierw wady:
- zawieszenie- twarde, drażni mnie już mniej niż na początku ale dalej nie rozumiem po co w aucie z takim małym silnikiem zawieszenie jak kiedyś w gti, ok prowadzi się super, na zakrętach potrafi sporo (miła nadsterowność) ale komfort słaby,
- przewietrzanie, ogrzewanie wnętrza- nie wiem jak u Was,ale jazda w okresie zimowym tym autem to udręka, jakby nie klimatyzacja to nie wiem czy w ogóle dałoby się tym autem jeździć, tak samo ogrzewanie 200 km trasy, temp -15 a nawet przednie boczne szyby do końca nie odparowane - koszmar jak za czasów malucha,
- lakier - rysuje się chyba od samego patrzenia o nyciu nie wspominając+ rdza przy klamkach,
Zalety:
- silnik - jak na 1,2 całkiem ruchawy, cichy chociaż średnio oszczędny, mniej niż 5,2 się nigdy nie spalił ale więcej niż 7,3 też nie (jest bagażnik dachowy),
- bezawaryjność - to największa zaleta, po tym dystansie tylko 2 spalone żarówki i przetarta wykładzina gumowa; nieźle jak na auto wyprodukowane w "Srukupuku", niestety kończy się sprzęgło co przy 90 tyś, głównie na trasach to lekkie przegięcie.
Podzielacie moje spostrzeżenia?
Dodano:
Podsumowanie po 7 latach -> http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?p=88948#88948
stalowiak:
areksz1977, niecały rok mam swoje autko... Zawieszenie - zgadzam się z Tobą w 100%, ale mi taka charakterystyka akurat odpowiada. Przewietrzanie - ja do swojego zainstalowałem owiewki przód i tył i zazwyczaj mam delikatniuchno uchyloną szybę którąś i jest w miarę ok, choć dłuuuugo szybki się odparowują. Lakier - rdzy nie zaobserwowałem, rys też chyba niewiele, ale czytając forum wyczuliłem się i uważam na rysowanie. Raz udało mi się uzyskać średnią 4,9 (tankowanie pod korek i liczone kalkulatorem) na trasie około 300km w nocy, ale nigdy więcej!!! Brak mi aż tyle cierpliwości! Już wolę słuchać marudzenia teściowej, że za szybko...
Bezawaryjność - nie mam nic do powiedzenia, bo i nic się nie działo i niech tak zostanie. Jedynie trzeszczące plastiki wewnątrz. Tu podkładka z chusteczki, tam odrobina taśmy gąbkowej dwustronnie klejącej i jeszcze tylko jeden stukocik z okolic kolanowych do zidentyfikowania został ;) Jedna rzecz na którą bardzo narzekam, to niewygodne oparcie na przednich fotelach. Gniecie mnie sakramencko jakaś rurka w kręgosłup na łączeniu pleców z dolnymi plecami... Dwa i20 przymierzone i dwa tak samo upierdliwe... Poza tym chyba jednak lubię to autko...
de_assis:
3 lata, ponad 20 tys. Auto lokalne ze tak powiem, dlatego taki przebieg :)
- demontowana deska bo trzaski,
- malowanie zaprawką okolic klamek i wymiana na nowy mechanizm ktory ma nie rysowac, robota ok, ale zaczynają się trzaski w boczkach, czyli coś tam po rozbiórce i złożeniu nie jest jak nalezy,
Moze na wiosne to rozloze sam i wyeliminuje stuki, wtedy tez sie dowiem jak robota zostala naprawde wykonana.
- Trzaski wewnętrzenego zapięcia pasów.
- Sprzęgło jest dziwne, bardzo dziwnie bierze
- W zimie trzeba czekac wieki az sie nagrzeje ....
- tylna klapa po otwarciu otwiera wszystkie zamki, niestety zamykajac ja reszta zamkow sie nie zamyka (kupujac o tym nie wiedzialem)
- po odpalnieu "początkowa" turbo dziura
Zobaczymy jak auto bedzie dalej sie sprawowac. Jak narazie samochod mnie bardzo wk****, moglo by byc duzo lepiej gdybym wczesniej trafil na uczciwy i solidny serwis, bo z tym byl dramat, tak ze bylem mega zly i zniechecony, ale gdyby od poczatku kupic w dobrym punkcie i tam serwisowac chyba bylbym zadowolony. Ostatnio bylem w solidnym ASO i troche mnie to podbudowalo, ze jednak trafiaja sie uczciwi i solidni, aczkowliek dramatem jest to, ze na pięc takich punktow trafia sie jeden przyzowity :/
Jednak nie wiem czy z perspektywy czasu nie lepiej było by dołożyc i kupic Toyote Yaris wtedy.
areksz1977:
--- Cytuj ---malowanie zaprawką okolic klamek i wymiana na nowy mechanizm ktory ma nie rysowac, robota ok, ale zaczynają się trzaski w boczkach, czyli coś tam po rozbiórce i złożeniu nie jest jak nalezy,
--- Koniec cytatu ---
Dlatego cieszyłem się jak dziecko jak okazało się że klamki nie dotarły i auto będzie naprawiane tzw"starą procedurą", oznaczało to klejenie folią i nie rozbieranie drzwi, z tego samego powodu poprosiłem o zaprawki zamiast malowania całych drzwi żeby nikt nie miał okazji się "wykazać". Co co sprzęgła od samego początku chodzi dziwnie, te drgania wskazują na słaby docisk, jak ktoś ma nowego niech próbuje reklamować, choć pewnie nic z tego nie wyjdzie. Mó większość km robi na trasie i raczej spokojnie jest użytkowany, więc jak ktoś się jeździ głównie po mieście więcej niż 50 tyś. Km nie zrobi, u mnie już nawet na 2 przy szybszej zmianie biegów mocno się ślizga.
de_assis:
Czyli co? Nie pomalowali Ci obtarc pod klamkami tylko podkleili folie i tyle?
Nawigacja
[#] Następna strona