1) Mam dwa rodzaje spręzynek - minimalnie róznią się wysokością. Dłuzsze na wydech? Na upartego mogę miec dwa zestawy 'dłuższych', ale nie wiem, czy to nie będzie trochę bez sensu.
Sprężyny powinny byc tej samej długosci. Dlatego wstawiłem 'dłuższe' - używki w lepszym stanie. Co ciekawe - manual okresla nawet ich krzywiznę osiową 2) Czy po planowaniu wymagana będzie korekta czujnika położenia wału - ta na wałku dolotowym? Główkuję sobie, że planując zmniejsza się trochę komora spalania, rosnie współczynnik sprężania, zawory będą 'bliżej' tłoków - tym samym skok paska rozrządu nieco się zmniejszy..
3) Jak rozpoznać zuzyte napinacze hydrauliczne i 'klipsy z obrotowym kółeczkiem', które popychają krzywki na wałku?
Stare powinny trzymac cisnienie i nie dać się scisnąć. Jesli łatwo dają się scisnąć - trzeba wymieniać. Popychacze (te z obrotowym kółeczkiem) nie powinny mieć zadziorów na powierzchni slizgu, luźno się obracań i nie mieć wyrobionego gniażda w który wchodzi zawór.4. Mam dwa zestawy wałków, oba nie mają wizualnego skoku na krzywce pomiędzy 'obcieranym' miejscem, a nieobcieranym. Da się to suwmiarką (taką prostacką - do 0.1 mm) zmierzyć?
Ne da się :-)[ Dodano: 2013-01-20, 18:38 ]Jutro skończe - cięzko godzić pracę i majsterkowanie jednego dnia.
Znalazłem dwa banany, ale jeszcze proste do poprawienia.
1. Poważny - głowicę dokręcałem zgodnie z manualem Haynesa - zalecają 76-82 Nm - manual Hyundaia zaleca 105-115 Nm (na szczęście nie odpalałem jeszcze silnika, choć już mnie korciło...)
2. Mniej poważny - chyba czujnik położenia wału zainstalowałem obrócony o 180 stopni za daleko. No cóż - loteria. Jutro sie dowiem, czy wygrałem
