Autor Wątek: Problemy z nową wkładką do zamka  (Przeczytany 4931 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Grand

  • Gość
Problemy z nową wkładką do zamka
« dnia: 13 Styczeń 2013, 13:16:02 »
Witam! Moja wkładka (bębenek) zamka od kierowcy jest bardzo luźna i ciężko się otwiera, poszukałem trochę i znalazłem wkładkę, ale z kluczykami, co mi się zbytnio nie podoba. Jak dostosować nową wkładkę do starego kluczyka?

Edycja tytułu. tekla

domin

  • Gość
Problemy z nową wkładką do zamka
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Styczeń 2013, 19:15:49 »
Znajdź człowieka, który zawodowo zajmuje się zamkami samochodowymi, to na pewno dopasuje zapadki do kluczyka. Albo sam rozbieraj bębenek i dopasuj zapadki pod kluczyk, poniżej opis naprawy/dopasowania zamka w 206 -tce:

"Witam wszystkich forumowiczów! Dzięki pomocy kolegi "jarkab17", udało mi się dopasować wkładkę zamka do kluczyka. Największa trudność, to zdjęcie okrągłej blaszki od czoła wkładki. Trzeba ostrożnie podważać krawędź dookoła, żeby jej nie zniszczyć. Przedtem trzeba delikatnie zdjąć polietylenową cienką podkładkę. Po odgięciu krawędzi, blaszka łatwo schodzi, i możemy teraz wyjąć sam bębenek, po uprzednim odłączeniu plastikowego zabieraka po przeciwnej stronie (trzeba zaznaczyć przed demontażem, jego położenie w stosunku do obudowy!). Jest on przymocowany do osi bębenka, przy pomocy sprężystej podkładki. Należy ją podważać z obu stron, małymi śrubokrętami. Potem zabierak zsuwa się z osi, i mamy dostęp do sprężynki, która służy do ustalania bębenka w pozycji "0". Po jej zdjęciu przy pomocy małych szczypczyków, lub podważając śrubokrętem wysuwamy bębenek z obudowy wkładki. Następnie wkładamy kluczyk do bębenka, i sprawdzamy, które zapadki nadmiernie wystają poza średnicę bębenka. Przy pomocy pilnika wszystkie, które wystają spiłowujemy do powierzchni bębenka. Potem dokładnie myjemy pędzelkiem wszystko w benzynie ekstrakcyjnej, i suszymy. Następnie wsuwamy bębenek (z kluczem w środku) do obudowy wkładki, i sprawdzamy, czy obraca się swobodnie, bez zacięć. Zapadki bębenka można lekko zwilżyć rzadką oliwką do maszyn precyzyjnych (może być od maszyny do szycia), wówczas kluczyk wchodzi, jak w masło.
Teraz można złożyć wkładkę. Wyjmujemy kluczyk, nakładamy trochę smaru od czoła bębenka, nakładamy blaszkę i zaklepujemy jej krawędź. Najlepiej przy pomocy małego młotka i bolca, stopniowo dookoła. Jeżeli się to robi powoli i ostrożnie, to potem nie ma śladu, że wkładka była rozbierana. Z drugiej strony wkładki zakładamy sprężynkę, dajemy trochę smaru i wkładamy plastikowy zabierak. Potem wciskamy mała sprężystą podkładkę (właściwą stroną!). Zapobiega ona zsunięciu się zabieraka, z osi bębenka. Wkładka jest ustalona w poszyciu drzwi, przy pomocy profilowanej blaszki w kształcie litery "U". W niej znajduje się mały otwór, w który wkręcamy, jak najdłuższy blachowkręt lub śrubkę. W ten sposób będzie można łatwo wsunąć tę blaszkę, zabezpieczając tym samym wkładkę przed wysunięciem, z poszycia drzwi. Myślę, że powyższy opis wystarczy średnio zaawansowanym amatorom dłubania w samochodzie. Pozdrawiam wszystkich towarzyszy niedoli, zauroczonych Pugiem 206. Mirosław z Gdyni - "osteo" "