Kiepskie żarty nie są śmieszne.
Accent jeżeli jest elementarnie zadbany to jest normalnym samochodem. Prymitywnym, ale mającym wszystko tak jak trzeba a nawet ma udokumentowany drobny bonus w postaci niezależnego tylnego zawieszenia.
Naprawdę jeżeli układ kierowniczy, zwiecha i hamulce oraz opony są ok to punktem, który zawodzi w 9 na 10 przypadków jest... KIEROWCA. Za każdym razem kiedy jestem w trasie to jeżdżę licznikowe 130/140 i to nie przez 30 sekund tylko stale. Wiedząc, że nie mam luzów, hamulce są ok opony podobnie nie mam jakiejś schizy przed awaryjnym hamowaniem. Mało tego od kiedy sam robię hamulce to zaraz po ułożeniu klocków awaryjne hamowania od 120 do 0 są moim standardowym testem na jakość mojej pracy. Accent nadal jest w jednym kawałku bez udziału artysty metaloplastyka.
Pisałem to na poprzednim forum, które dzięki Witkowi przeszło w smugę cienia, więc muszę się powtórzyć na tym: accent jak na swoją klasę samochodów jest całkiem ok o ile jest utrzymywany w należytym stanie technicznym. Osobiście uważam, że zakręty przejeżdża nadspodziewanie dobrze tyle, że w całokształcie jest makabrycznie wolny :-/
Jedno hamowanie ze 140 do 0 nie przegrzeje układu hamulcowego, ale kilka szybko następujących po sobie zrobi to bez problemu dokładnie tak jak w każdym zwykłym samochodzie.