Witam. Posiadam pewien problem. Od ostatniego czasu po nocy gdy za pierwszym razem odpalam samochód, silnik jak należy wchodzi na wyższe obroty, po czym zaraz gwałtownie obroty spadają a silnik zaczyna się dusić, dławić w wyniku czego po ok 5 sekundach po prostu gaśnie. Przeważnie za drugim razem jest już ok, z tym, że dosyć nierówno pracuje, tak jakby delikatnie szarpie obrotami, dopóki chwile nie pochodzi. Na ciepłym bądź letnim silniku wszystko gra. Wszystko co ostatnio było robione to:
- zmieniane świece
- zmieniane kable wysokiego napięcia
- zmieniana kopułka aparatu zapłonowego wraz z palcem
- czyszczony silniczek krokowy
- zmieniany filtr powietrza
- zmieniany filtr paliwa
Jednak problem nadal występuje. Proszę mnie nakierować, co jeszcze można zrobić bądź co jest najbardziej prawdopodobne? Czyszczenie przepustnicy? Obił mi się również o uszy temat map sensora (czujnika podciśnienia w kolektorze dolotowym), czujnika temperatury zasysanego powietrza oraz czujnika położenia przepustnicy. Dodam, że byłem na diagnostyce komputerowej i nie wykryto żadnych kodów usterek. Generalnie jeździć się da, ale nie ukrywam, że okropnie mnie to denerwuje.
Proszę o jakieś rady co dalej robić