nie zakładam nowego tematu bo nie warto, mianowicie byłem przekonany że to alternator pobiera mi prąd(jakieś zwarcie w nim czy coś) dziś po dokładnym przemierzeniu wszystkiego okazało się że to jednak nie alternator....;/
po podłączeniu miernika do wtyczki którą wpina się w alternator miernik pokazał że wychodzi napięcie 2,7V po odłączeniu bezpiecznika od świateł spada do 0,7V i teraz pytanie jak się pozbyć tego problemu??
Czy ktoś mógłby zmierzyć u siebie czy ma w ogóle jakieś napięcie w tej wtyczce na wyłączonym silniku?? byłbym wdzięczny
Zdjęcie wtyczki jest w poprzednim poście