cześć Wam!
u mnie po staremu to samo (czytaj wyżej :-) )
stawiam na cewkę zapłonową, ale proszę o potwierdzenie.
-nie odpala jak mokro, strzela po cewce, dlawi jak rozgrzany itp.
mam kilka pytań:
1. strzela z kabla który idzie z cewki do kopułki, tak jakby z prąd wychodził z środka końcówki, która jest włożona do cewki na te dwa kabelki przykręcone śrubą. zaizolowanie taśmą izolacyjną i jednego i drugiego nic nie dało. Natomiast przy wczorajszej po raz pierwszy całkowicie nie udanej próbie odpalenia (solidnie padało), zauważyłem że cewka jest mimo wszystko ciepła. tak powinno być?
2. zakładając że to cewka- czy jest wtedy szansa odpalenia na pych? pytam bo w poniedziałek, gdy nie chciał odpalić, kumpel ruszał autem lekko do przodu i do tyłu i pomogło niemal od razu. zbieg okoliczności? dodam ze mam nie zaizolowaną końcówkę masy przy silniku.
3. próbowałem wczoraj ją grzać suszarką, kable też nie pomogło. wiem, że najlepiej wymienić problem, ale nie jest to przez ok 10 dni jeszcze możliwe. czy dacie jakiś "chałupniczy" sposób, by przez te 10 dni nie mówię, żeby odpalało od kopa, ale zeby za ktoryś razem wogole to się udało.?
p.s: kolejny objaw- może Was naprowadzi. w poniedziałek zauważyłem, żę odpala bez ssania, a na ssaniu nie chce.
p.s2: 1. złączka (taka jakby "diagnostyczna"przy wiązce idącej z cewki, do stacyjki co to jest? nie ma być gdzieś podłączona?
2. kabelek- też chyba ma być gdzieś podłączony (albo w LS właśnie nie ma być :p) przyczepiony do kabli idących z czujnika gaźnika.