Zauważyłem jednak, ze jak zapodam troche ssania (benzynka) to obroty sie wyrównuja i nie gaśnie. Obawiam sie jednak, ze taka praktyka skonczyc sie moze albo wielkim BUUUM, albo trwałym uszkodzeniem silnika. Wie ktos może czy moje eksperymentowanie z mieszanka LPG/benzyna nie rozwali kompletnie auta??
1. Jeżeli masz sprawny układ zasilania benzyną, to dlaczego z benzyny nie startujesz?
2. Jak robisz, że masz zasilanie z benzyny i LPG naraz?
3. Podciąganie ssania podczas startu z zimnego silnika jest wręcz wskazane. Pisząc ssanie mam na myśli dźwignie cięgna znajdującą się na desce rozdzielczej w miejscu jak na obrazku (czerwone kółko):
Pokrótce postaram wyjaśnić się jak działa ssanie w gaźniku i czym jest.
Hyundai Pony ma gaźnik dwu gardzielowy. Pierwsza gardziel ma dwie przepustnice, od ssania i od "'przyspieszania".Druga gardziel ma jedną przepustnice od "przyspieszania", która otwiera się dopiero, gdy wciskamy pedał przyspieszenia do deski (druga gardziel w tej chwili nas nie interesuje).
Wracamy do pierwszej gardzieli. Każdy raczej wie, że przepustnica "przyspieszenia" otwiera się gdy chcemy jechać szybciej (dajemy więcej paliwa do silnika), a zamyka się gdy zwalniamy i puszczamy pedał przyspieszenia (zmniejszamy dawkę paliwa).
A teraz ssanie.
Wyobraźmy sobie, że gardziel gaźnika to okrągła rura (tak jest z grubsza). W tej rurze są dwa zawory (czyli przepustnice). Pierwsza przepustnica to ssanie, druga to "przyspieszenie". Nad rurą znajduje się filtr powietrza, pod rurą silnik.
Gdy silnik jest zimny i go "odpalamy" to zaciągnięte ssanie pracuje następująco:
- BENZYNA - dysza benzyny znajduje się pomiędzy przepustnicami ssania i przyspieszenia. Ciągnąc cięgno ssania,zamykamy przepustnice ssania i blokujemy dopływ powietrza z filtra powietrza. Zabieg ten wzbogaca mieszankę powietrzno-paliwową i pozwala silnikowi pracować. Im silnik cieplejszy tym mieszankę zubożamy, otwierając coraz bardziej przepustnice ssania i wpuszczając więcej powietrza.
-LPG- zasilanie LPG w silnikach gaźnikowych umieszcza się zazwyczaj w obudowie filtra powietrza, za filtrem powietrza, przed przepustnicą ssania i przyspieszenia.
Mikser wygląda jak powyżej. W wewnętrznej średnicy nawierconych jest dookoła kilkanaście otworów (dysze przez które wydobywa się LPG w postaci gazowej).
Sytuacja więc wygląda tak, że bliżej ścianek mamy mieszankę paliwowo-powietrzną bogatszą w LPG, a im bliżej środka tym mieszanka ma więcej powietrza.Zamykając przepustnice ssania ograniczamy dostęp mieszanki uboższej w LPG, więc do silnika dochodzi mieszanka bogata potrzebna zimnemu silnikowi. Na koniec chciałem zaznaczyć, że
SSANIE nie miesza dwóch paliw naraz!To co w tekście napisane jest kursywą, to moje domysły poparte obserwacją mojego samochodu. Jeżeli się mylę proszę mnie poprawić. Jednak bezsprzecznie używanie cięgna ssania poprawia start silnika na LPG. Sam robię tak już od paru lat.