Autor Wątek: [Tucson] Stuki w tylnym kole  (Przeczytany 15680 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

wald

  • Gość
[Tucson] Stuki w tylnym kole
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Grudzień 2012, 19:11:08 »
Dotyczy "zbyh". Coś dużo przypadłości.

zbyh

  • Gość
[Tucson] Stuki w tylnym kole
« Odpowiedź #16 dnia: 04 Grudzień 2012, 20:32:46 »
Cytat: "wald"
Dotyczy "zbyh". Coś dużo przypadłości.

To prawda. Szukałem odpowiedniego Tucsona ponad pół roku, byłem ostrożny w wyborze ofert. W końcu z polecenia znajomego;znajomego Import pod zamówienie indywidualne, no i masz babo placek.

y4r3k

  • Gość
[Tucson] Stuki w tylnym kole
« Odpowiedź #17 dnia: 04 Grudzień 2012, 20:53:01 »
Cytat: "bartekzg"
jeśli mowa o tylnym kole to zastanawiam się, czy można jakoś regulować kąt nachylenia koła?


Z tyłu coś tam można, ale czy to był kt pochylenia - nie pamiętam. Ja kiedyś sprawdzałem i na jednym przednim kole mam troszke zły kat (koło -1 stopnia), ale prowadzi się super i nic nie zdziera. Czytalem ze nawet kat kolo 2 stopni nie musi powodowac problemow, natomiast nabawic sie mozna tego latwo, wystarczy duza dziura lub kraweznik.

bartekzg

  • Gość
[Tucson] Stuki w tylnym kole
« Odpowiedź #18 dnia: 05 Grudzień 2012, 17:56:03 »
Cytat: "zbyh"
Cytat: "wald"
Dotyczy "zbyh". Coś dużo przypadłości.

To prawda. Szukałem odpowiedniego Tucsona ponad pół roku, byłem ostrożny w wyborze ofert. W końcu z polecenia znajomego;znajomego Import pod zamówienie indywidualne, no i masz babo placek.


tak się zdarza, każdy ma swój sposób na kupno samochodu. Ja miałem to szczęście że kupiłem samochód od prywatnej osoby która kupiła go rocznego we francji. Od tamtej pory serwisowany był w ASO w Polsce skąd dostałem pełną jego historię od byłego właściciela dostałem część faktru za naprawy. To przekonało mnie do zakupu tego egzemplarza. Samochodu szukałem może 3-4 tygodnie.

[ Dodano: 2013-02-18, 21:27 ]
Zazwyczaj stojąc obok samochodu mamy odruch kopania koła. Dziwny ale zapewne ma ważne podłoże psychologiczne  8-). No i kopiąc koło nic nie wyczuwam, jesienią byłem na trzepakach i też było ok, ale ostatnio wpadłem na pomysł wyczyszczenia felg(nie pytajcie - na dworze błoto a ja felgi myje)
Przy okazji złapałem za bieżnik na górze opony i zacząłem szarpać kołem do siebie i ku mojemu zdziwieniu wyczułem luz na tylnych kołach :roll: mały kilka mm ale jednak jest. Czy to normalne? Możecie sprawdzić u siebie?