Na ostatniej diagnostyce przy okazji szukania przyczyn gaśnięcia na ciepłym chłopaki powiedzieli mi że do wymiany są sondy lambda. Nie podali dlaczego, tylko żeby wymienić.
Pytanie: czy po odpięciu górnej sondy w trakcie pracy silnikiem powinno zaszarpać, ewentualnie czy będzie jakaś wyczuwalna różnica w pracy silnika?
Ew. czy można pomierzyć sondy miernikiem, czy trzeba robić emisję spalin na SKP?
U mnie po odłączeniu wtyczki od górnej sondy nic się nie dzieje.
Spalanie wydaje mi się że w normie, w mieście ok. 11l, często jeżdżę z włączoną klimą, czasem troche mocniej depnę. Na trasie ok. 9l.
Ostatnio jak sonda siadła to wyskoczył CE, teraz jest czyściutko.
Przejmować się?
Mam lantrę 2.0 '99 us spec