Mamy identycznie to samo. Już się przyzwyczaiłem, ale miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji, gdy wyjeżdżałem z podporządkowanej, a tu nagle brak mocy. Jakby za dużo paliwa dostawał i go dusiło. Albo za mało powietrza.
Ale zagadkowy jest związek z wilgocią.
Dodam, że wymieniałem kilkukrotnie przewody zapłonowe, palec i kopułkę aparatu zapłonowego, świece, itp, itd.
Może ktoś rozwiązał ten problem i da znać...