Działają tak, jak podpowiada logika. Posiadają czujniki temperatury na zewnątrz, wewnątrz (często w różnych miejscach), oraz silnika i uruchamiają sprężarkę wtedy, gdy jest to konieczne. Ich zaletą, w stosunku do omawianego gadżetu, jest pełne sterowanie przewietrzaniem, to znaczy potrafią same przełączać obieg wewnętrzny / zewnętrzny, czy nawet zmieniać kierunek nawiewu powietrza w kabinie (jeśli mają więcej czujników temperatury wewnętrznej). Nawet w nich jednak sprężarka wygląda podobnie i zaopatrzona jest w swoje "zabezpieczenia", które nie dopuszczą to zbyt dużego ciśnienia, pracy "na pusto", czy w innych złych warunkach. Takie zabezpieczenia ma i nasza manualna klima w Hultajach i póki ich nie obchodzimy (a rzut oka na schemat wystarczy, by wiedzieć, że nie obchodzimy), nie może stać się nic złego, bo każdy kto trochę jeździł z klimą wie, że sprężarka nawet bez dodatkowego sterowania i tak co chwilę włącza się i wyłącza.