Mnie wszystko kosztowało niemal 100 zł (kupiłem zestaw elementów z płytką za 95 zł, bo nie chciało mi się szukać LCD osobno i programować kontrolera). Do tego ze 4 metry przewodu ekranowanego (do termometrów). Obudowę do sterownika wziąłem z "rupieci". To tyle kosztów.
Jeśli chodzi o chłodzenie i grzanie, to działa w obie strony, tylko trzeba pamiętać o przestawieniu pokrętła powietrza z zimnego na ciepły (tylko to).
[ Dodano: 2012-06-10, 12:40 ]Oto wersja wstępna opisu - proszę o uwagi i opinie:
Montaż klimatronika w Getz'ie.
Generalnie sprawa przedstawia się prosto, a koszt zakupu potrzebnych elementów też nie powala na kolana. Omawiany "klimatronik" potrafi sterować 3 prędkościami nawiewu (od 1 do 3 z pominięciem najwyższej 4), oraz sprężarką klimatyzacji, dopasowując pracę tych wszystkich elementów do temperatury wewnątrz, na zewnątrz (opcja eco), jak również uruchamiając ogrzewanie w chłodne dni (tu steruje tylko wentylatorem, włączając go gdy temperatura silnika przekroczy 50 stopni). Do zadań kierowcy należy tylko przestawienie pokrętła powietrza z zimnego na ciepłe i odwrotnie, w zależności od oczekiwanej funkcji.
Co potrzebujemy:
- Sterownik. Można nabyć kompletny zestaw elementów pod nazwą "kit" AVT 5160 - "climatic", w cenie około 100 zł (wymagane lutowanie), albo gotowy już sterownik (koszt 130 zł mniej więcej).
- Obudowa do sterownika - tu trzeba wykazać nieco własnej inwencji. Ja użyłem obudowy ze starego zasilacza laptopowego i nakleiłem na niej wydrukowany na drukarce laserowej "panel" z opisem przycisków (jak na fotce dalej).
- Przewody 1 - 1,5 mm2 (w zależności od miejsca zamocowania sterownika, potrzebne będzie kilka metrów)
- Przewód 2 żyłowy w ekranie do podłączenia termometrów DS1820 (u mnie 3 metry z groszami).
- Koszulki termokurczliwe, 3 diody prostownicze 1A, taśma izolacyjna, lutownica, konektorek zaciskany typu "oczko", silikon, bezpiecznik na kablu (wystarczy 2A).
Zaczynamy od zmontowania sterownika. Zajmuje to około godziny.

Następnie warto zastanowić się, gdzie zamontujemy gotowy sterownik. Ja na początek, na czas testów wybrałem miejsce pod kierownicą, na "półeczce" obok skrzynki bezpieczników. Oczywiście można próbować zabudować sterownik w deskę, ale trochę trudno będzie to zrobić estetycznie (przynajmniej mnie się nie udało). Ale chętnie poznam Wasze propozycje, co do miejsca montażu.
Dwa z trzech dołączonych termometrów DS1820 należy zamontować "na zewnątrz" kabiny. Jeden z nich ma odczytywać temperaturę zewnętrzną (zalecany montaż pod zderzakiem, z dala od chłodnicy oczywiście), drugi, temperaturę silnika (tylko do oceny momentu załączenia ogrzewania). Ja umieściłem czujniki na górnej rurze chłodnicy (jak na zdjęciu)

i w dolnej lewej części zderzaka (zdjęcie).
Czujniki DS1820 mają to do siebie, że montuje się je równolegle na wspólnej "linii" zasilająco - informacyjnej. Przygotowujemy zatem kabel 2 żyłowy ekranowany (może być np. z przedłużacza do słuchawek) w odpowiednio dobranej długości, tak by sięgał z kabiny do silnika i pod zderzak. Na końcu kabla mocujemy czujnik nr. 1 (masa do ekranu w kablu, plus i dane do pozostałych żył). Widać na fotce jak to wygląda.

Następnie albo zalewamy czujnik silikonem (ochrona przed wilgocią), albo zakładamy rurkę termokurczliwą i zgrzewamy. Oczywiście trzeba odizolować od siebie wszystkie 3 wyprowadzenia czujnika. Tak przygotowany termometr nr 1 montujemy np. na górnej rurze chłodnicy za pomocą opaski zaciskowej (jak na wcześniejszej fotce), a kabel układamy w plastikowej rurce biegnącej obok.
Odmierzamy odcinek przewodu, który wystarczy do doprowadzenia czujnika nr. 2 pod zderzak i zdejmujemy izolację z żył i ekranu. Lutujemy drugi czujnik i znów zabezpieczamy przed wilgocią. Montujemy opaską zaciskową np. pod prawą stroną zderzaka (do wiązki przewodów jak na zdjęciu wcześniej). Teraz trzeba wprowadzić kabel do kabiny. Są różne szkoły, ja po prostu wywierciłem otwór w przegrodzie wiertłem nr 8, tuż obok spustu wody z parownika klimatyzacji, pod nogami pasażera. Oczywiście nie wolno w taki otwór w blasze wpuścić kabla bezpośrednio, bo zaraz się przetrze. Osobiście wstawiłem w taki otwór dopasowaną plastikową "rurkę" z obudowy starego długopisu. Dobrze się trzyma i zapewnia ochronę dla przewodu, który puścimy środkiem.
Przypinamy przewód od czujników w kilku miejscach pod maską, do innych wiązek, tak by się nie kiwał i nie dotykał do potencjalnie gorących elementów, po czym część "silnikową" możemy uznać za zakończoną.
Teraz demontujemy konstolę, zaczynając od półki pod kierownicą (2 wkręty "philips" u dołu i śruba bodajże 10 w skrzynce bezpieczników). Po odkręceniu lekko pociągamy do siebie, by wyskoczyły zatrzaski u góry. Można (ale nie jest to konieczne) odpiąć linkę cięgła maski, oraz wtyk diagnostyczny OBD od półki, by ją całkiem wyjąć, ale u mnie spokojnie sobie "wisiała" podczas montażu. Odpinamy obie linki regulatorów temperatury powietrza i kierunku nawiewu (po prawej stronie kierownicy). Następnie otwieramy schowek, wyciągamy boczne zabezpieczenia i po pełnym otwarciu odpinamy 3 linkę, sterującą nawiewami.
Teraz czas na konsolę środkową. Jest na Forum opis demontażu, więc tylko wspomnę, że należy podważać ostrożnie, rozpoczynając od dołu (fotka), pamiętając, by nie wyrwać mocowań u góry.
Po wysunięciu konsoli odpinamy wtyk od włącznika klimatyzacji i regulatora nawiewu. Teraz czas na schemat instalacji. Interesują nas dokładnie dwie rozpiski :
i
Jak widać sterowanie nawiewem opiera się na podawaniu masy na odpowiednie styki opornika (to dobra wiadomość, bo masą steruje się bardzo bezpiecznie). Trochę gorsza wiadomość, że oryginalny przełącznik podaje też dodatkowo masę na przekaźnik wentylatora. Abu zdublować w pełni tą funkcję, można dołożyć do sterownika prościutki "separator" z diód prostowniczych (3 sztuki). Podłączamy go jak na obrazku - dzięki temu na "wyjściu" otrzymujemy masę, przy każdym załączonym przekaźniku.

Owe "wyjście" podłączymy do przekaźnika dmuchawy.
Teraz konkretnie - przyglądamy się wtyczce od sterowania nawiewem.

Znajdujemy w niej przewód czerwono-czarny (cieniutki), oraz 3 grubsze, koloru brązowego, białego (lub żółtego!) i niebieskiego. Z każdego z tych przewodów ściągamy kawałek izolacji, przylutowujemy przewód 1 - 1,5 mm2, najlepiej w odpowiadającym oryginałowi kolorze (biały[żółty], brązowy, niebieski), aby nie ryzykować pomyłki. Wprawdzie nawet jak się pomylicie, zupełnie nic się nie stanie (to zaleta sterowania masą), ale po co sobie roboty dokładać. Do czwartego kabla (czerwono-czarny) także dolutowujemy swój przewód.

Wszystkie łączenia zabezpieczamy taśmą izolacyjną przed zwarciem (inaczej będzie się nam sam włączał wentylator

). Wszystkie 4 przylutowane teraz przewody przeprowadzamy pod deską, w miejsce gdzie planujemy montaż sterownika.
To tyle w kwesti nawiewu - teraz sprężarka klimy. Bierzemy się za drugą wtyczkę - odszukujemy przewody żółto- czarny i zielony (są obok siebie).

<br>
Znów ściągamy kawałek izolacji, dolutowujemy swoje kabelki do obu, zabezpieczamy taśmą i przeprowadzamy nowe przewody do sterownika.

<br>
To wszystko, jeśli chodzi o konsolę środkową. Możemy ją zmontować z powrotem. Do sterownika będzie jeszcze potrzebna solidna masa (łatwo dostępna na szynie po prawej stronie kierownicy obok konsoli). Odkręcamy jedną z czarnych śrubek, do których dochodzi czarny przewód z "oczkiem", dokładamy swój przewód z "oczkiem", dokręcamy i nasz nowy przewód masowy prowadzimy do sterownika. To już prawie wszystko - potrzebujemy jeszcze zasilanie +12 V, z dowolnego miejsca, gdzie pojawia się po przekręceniu kluczyka (np. zapalniczka, kostka radia itp). Na tym przewodzie można dla pewności zamontować mały bezpiecznik (nawet 2 A wystarczą) i oczywiście doprowadzamy go do sterownika. Pozostaje przewód od termometrów, wcześniej przeciągnięty przez dziurę w przegrodzie czołowej. Zakańczamy go wtykiem, pasującym do gniazda na płytce sterownika i doprowadzamy w jego pobliże. Uwaga na oznaczenia pinów wtyczki (masa, sygnał, +5 V).
Teraz najprostsza rzecz - podłączenie. Kable w kolorach białym(żółtym), niebieskim i brązowym, podłączamy do złącz zakręcanych na płyce sterownika, oznaczonych jako przekaźniki F1,F2 i F3. Jeśli pomylicie kolejność, nie stanie się nic złego - najwyżej będzie dmuchać zbyt mocno na 1 biegu i za słabo na 2 czy 3. Wystarczy zamienić kolejność i będzie OK.
Przewód od czerwono-czarnego kabla podłączamy pod separator z diodek (wcześniej opisany). Pod styki ACOM i A1 (od sprężarki) podłączamy kable, które wcześniej przylutowaliśmy do przewodu czarno-żółtego i zielonego, we wtyczce włącznika klimy. Nie ma znaczenia który z kabli do którego złącza podłączymy.

Pod styk "wejściowy" przekaźników dmuchawy (oznaczony FCOM), podłączamy masę. Tą samą masę rozdzielamy też i prowadzimy na wtyk zasilający sterownika (jak na rysunku).
Pozostaje podać zasilanie + 12 V na pozostałe dwa styki wejścia zasilania sterownika (power i ILL- czyli podświetlenie). Jeśli podamy na oba, będziemy mieli stale aktywne podświetlenie ekraniku i przycisków. Wydaje mi się, że to jedyne sensowne rozwiązanie, bo przy braku podświetlenia nic na ekranie nie widać. Na koniec podłączamy wtyczkę od czujników temperatury. GOTOWE! Przekręcamy kluczyk bez odpalania silnika. Sterownik powinien się włączyć i jeśli wszystko zostało poprawnie polutowane, rozpocznie się procedura identyfikacji czujników temperatury. W instrukcji jest to opisane dość dokładnie, ale w skrócie powiem, że należy po kolei podgrzewać czujniki - ten na silniku, jeśli jest zimny i ten pod zderzakiem i kiedy zobaczymy na ekranie wzrost wskazywanej temperatury, zapisujemy, że dany czujnik odpowiada np. za silnik. Powtarzamy procedurę dla 3 czujników. Po zakończeniu ustawiania kolejności, przechodzimi do testowania naszej nowej zabawki. Wciskamy przycisk auto i ustawiamy temperaturę niższą niż obecna w kabinie. W miarę obniżania temperatury, powinien sam włączyć się nawiew. Najpierw na bieg 1, następnie im niższa temperatura, tym włączą się wyższe biegi (2 i 3). Jeśli "na słuch" wszystko wypada OK, odpalamy silnik. Sprawdzamy, czy urządzenie włącza sprężarkę (czywiście znów obniżając ustawianą temperaturę) i czy wraz ze spadkiem temperatury wewnątrz auta, zmniejsza intensywność nawiewu, a w końcu wyłącza sprężarkę. Jeśli wszystko jest OK, montujemy na stałe sterownik w wygodnym miejscu i cieszymy się nowym udogodnieniem.