Nie widziałem podobnego tematu więc otwieram nowy.
Mam i30 PD Nline wagon. Dość twarde zawieszenie. Opony 225/40.
Aha auto dopiero kupiłem. Drugi właściciel. Rocznik 2021.
W czasie jazdy słychać huk (bo szumem tego nie można nazwać) w tylnych oponach. Pojechałem do mechanika.
Wykluczył łożysko.
Okazało się że mam poząbkowane opony. Wszystkie 4, ale z tyłu mam dwie różne opony Michelin CrossClimate i CrossClimate2 - jedna z 2020 druga 2024. I obie poząbkowane.
Z przodu z kolei - lekkie ząbkowanie - ale co nas bardziej zaskoczyło to że obie opony od wewnątrz prawie nie mają bieżnika. Opony Bridgestone turanza 6.
Pojechałem zrobić geometrię. Okazało się że przód miał rozbieżność -2,2mm. Zostało poprawione na fabryczne +1,1mm (tam jest jakaś tolerancja ale to się mieści w widełkach)
I teraz mi auto skręca w prawo i muszę kontrować w lewo. Mam pytanie do was. Opony wymienię napewno wszystkie i mam nadzieję że to pomoże na to że auto ściąga w prawo, bo to chyba wina nierównomiernego zużycia opon i one ciągną mi to auto.
Ale pytanie czy brać wielosezonowe - bo kusi mnie to ze względu na pogody jakie mamy - ale z drugiej strony chyba letnie + zimówki to lepsza opcja, bo muszę się przyznać ale powoli nie jeżdżę. Jakie macie doświadczenia? Oboawiam się, że nowe wielosezonowe znowu się poząbkują.
I jeszcze jedno: te Bridgestone Turanza na suchym są jak przyklejone, ale na mokrym jak na łyżwach. To normalne w tych oponach bo czytam dobre opinie w większości.
