LEDy nie przepalają / uszkadzają się od wstrząsów. Ja mam tylko oswietlenie LED. Nie chcę się chwalić, ale do zasilania LED potrzebne jest napięcie stabilizowane a nie jakiś tam opornik. To jest zło! Każda dioda potrzebuje odpowiedniego napięcia zasilania i tak:
czerwona = 1,6V
zielona = 1,8V
biała = 3,0V
niebieska = 3,3V
Są to wartości bezpieczne.
Ja stosuję przy stopie napięcie 1,8V dla czerwonej i 2,0V dla zielonej przy kierunkowskazie. Kupujcie diody LED tylko w hurcie w porządnej firmie, nie gdzieś tam. Trzeba zastosować stabilizator niepięcia, np LM1117 (są różne wersje napieciowe m.in. 3,3V, 1,8V) lub LM317 gdzie napięcie można zmieniać płynnie. Powtarzam, opornik to nie zda egzaminu, ze względu na udary napięciowe czekające diodę. A jeśli ktoś wam wmawia, że są LED na 12V to gada GŁUPOTY. Owszem są na rynku diody z wbudowanym w strukturę rezystorem, ale do samochów się nie nadają.
Jeśli będzie zainteresowanie, mogę umieścić zdjęcie / schemat jak takie diody podłączyć. Nie jest to trudne nawet jeśli ktoś nie jest elektronikiem. No i trzeba pamiętać, że do stopu czy kierunkowskazów potrzeba razem setek diod, aby to było widoczne w dzień. Ja używam kilkuset diod 7,8cd dla stopu i 4,5cd dla kierunkowskazów. Nie ma drogi na skróty, to trochę kosztuje, ale warto.