Możesz śmiało jeździć. U mnie w końcu to też pękło, wciągnąłem jedną część tej pękniętej tulejki odkurzaczem podczas sprzątania samochodu bo nawet nie wiedziałem, że coś jest nie tak. Jeżdżę bez tej tulejki już drugi rok. Na szczęście nic nie puka, nie pyka, nie przeszkadza. Zauważyłem tylko, że jak samochód jest bardzo nagrzany, np. zostawiony na cały dzień na słońcu, to przez pierwszych kilka minut po uruchomieniu faktycznie coś słychać. Ale takich sytuacji to mam może trzy w ciągu roku, więc kompletnie się tym nie przejmuję i jeżdżę bez tulejki.