U mnie przy odbiorze poszło gładko, sprawdziłem ,,na oko" stan lakieru i spasowania elementów karoserii zajrzałem do kufra żeby sprawdzić czy z wyposażenia typu klucz, koło zapasowe itd. nic nie brakuje. Porównałem też numer VIN autka na podszybiu z tym który widniał w papierach. Na koniec sprawdziłem stan oleju w silniku ( sprzedawca wcale nie był tym zaskoczony i stwierdził że nie jestem pierwszym, który to robi) zapytałem jeszcze czy sprawdzili i wyregulowali ciśnienie w kółkach (samochód z fabryki dostarczany jest z wyższym ciśnieniem w oponach niż to zalecane podczas użytkowania) przybiłem piątkę sprzedawcy i w drogę.
Śmigałem tak swoim nowym ixem z tydzień albo i dłużej i ciągle miałem wrażenie, że samochód jest jakiś sztywny i wogóle to straszny z niego trzęsidupek, podjechałem więc pod kompresor i tutaj :shock: karpik, okazało się, że pomimo zapewnień, wypuszczono mnie na fabrycznym ciśnieniu powietrza w kołach, skorygowałem więc ciśnienie do podanego w tabelce i samochód do dzisiaj spisuje się jak marzenie, czego też życzę wszystkim aktualnym i przyszłym posiadaczom ixa.