Zgadza się, że Hyundai ma specyficzną prace sprzęgła. Faktycznie ma ono długi skok/zakres pracy i bierze delikatnie już na samym dole, a najsilniej prawie pod sam koniec zakresu jego pracy. I właśnie w samej końcowej fazie należy popuszczać je delikatnie, z wyczuciem. Wtedy powinno być ok, czyli gładko. Aby uniknąć gwałtownych szarpnięć przy redukcji na niższy bieg proponuję odrobinkę dłużej popuszczać sprzęgło, szczególnie we wspomnianej końcowej fazie, kiedy najsilniej bierze, aby silnik napędzany kołami za pośrednictwem sprzęgła nabrał wyższych obrotów przed całkowitym odpuszczeniem sprzęgła. Ewentualnie, dla bardziej wtajemniczonych, stosować tzw. międzygaz. Wtedy wychodzi to bardzo gładko, a po wprawieniu się, redukcja na niższy bieg jest wręcz niewyczuwalna.