Witam. Zakładam nowy temat gdyż nie mogę znaleźć sposobu na problem z którym zmagam się od kąd posiadam mojego Santa FE, czyli ok 5 lat.
Problem polega na tym że samochód nie odpala gdy temperatura spadnie poniżej -7. Jest to dziwna sytuacja gdyż silnik ładnie zakręci, załapie i po obrocie, dwóch natychmiast gaśnie. Później można kręcić do rozładowania akumulatora i nic, nawet nie próbuje załapać, jak by komputer odcinał zapłon. Nie było to dla mnie jakieś mocno uciążliwe gdyż rzadko mamy tak niskie temperatury a że pracuje na miejscu to mogłem sobie odpuścić jazdę w bardzo niskich temperaturach. Niestety nie miałem dotąd możliwości podpięcia komputera w momencie gdy nie chciał zapalić, wiem że było by to bardzo pomocne. W temperaturach w których odpala, czyli powyżej -7 wszystkie parametry wydają się prawidłowe. Jedyne co, to po uruchomieniu silnika ma on takie zafalowanie obrotów przez 2-3 sekundy, już gdy temperatura spada w okolice zera. Nigdy nie próbowałem samostartu, gdyż akurat nie było pod ręką niczego co by się nadało jako wspomagacz.
Nie jestem całkiem zielony w mechanice tak że wymienię co było zrobione przez ten czas.
-Filtr paliwa wymieniany przed każdą zimą
-zbiornik sprawdzany, nic nie pływa jest idealnie czysty, tak samo filtr na pompie
-świece żarowe wymienione na NGK choć tak jak podejrzewałem stare okazały się jeszcze w miarę dobre, napięcie zasilania dochodzi, sprawdzone.
-w międzyczasie wymieniony został komplet wtryskiwaczy, na używane ale w bdb stanie, nic się nie zmieniło w kwestii odpalania po wymianie
-pompa wtryskowa zweryfikowana i uszczelniona
-Była robiona UPG, przy okazji weryfikacja głowicy i tulei wszystko w BDB stanie
-przed tą zimą postanowiłem wymienić zawór regulacji ciśnienia na listwie CR gdyż wnioskowałem że najpewniej to jego wina, Niestety jak się okazuje brak zmian
-Akumulator dobry, z resztą były podmieniane na próbę, rozrusznik kręci energicznie i żwawo, na pewno nie ma różnicy pomiędzy -7 a -5 gdy odpala.
Brak już pomysłów, a właściwie są tylko wymiana podzespołów w ciemno trochę drogo wychodzi. Gdzieś czytałem kiedyś ze któryś czujnik obrotów lubi być uszkodzony, tylko czy mógł by dawać takie objawy?
Był bym wdzięczny za sugestie, bo już trochę jestem poirytowany. Jak odpali to silnik pracuje poprawnie, nie ma się czego doczepić, a po kilkukrotnym podpinaniu pod komputer nic podejrzanego nie udało się wychwycić, tyle że podpinany był w dodatnich temperaturach.