Działa tak samo jak suszarka do włosów. Miałem to kiedyś i była to chyba najlepsza strona tego diesla. Za pomocą ruskiego softu dodałem sobie info na zegary kiedy ta nagrzewnica działa, nawet nią przednią szybę odmrażałem.
Zasada działania była taka, że nagrzewnica pomagała ogrzać wnętrze kiedy silnik był jeszcze zimny (a przy dobrym mrozie to i 15 km był zimny). Kiedy silnik (raczej płyn niż olej) osiągał temperaturę bliskiej roboczej, to nagrzewnica się wyłączała.
Ale kiedyś zauważyłem odstępstwo od tej zasady, gdy już po jakiejś trasce postałem chwilę z otwartymi drzwiami - wtedy nagrzewnica znów się włączyła, żeby szybciej podnieść temperaturę do tej zadanej na panelu klimatronika.
Podsumowując, diesel bez tego nie nadaje się do użytku w mieście zimą.