Jedź do ASO.
thank you captain obvious
Samochód ostatecznie trafił do ASO, innej opcji za bardzo nie znalazłem. Assistance rozłożył ręce, na miejscu nie do zrobienia, w ASO usłyszałem jedynie, że można się tam dostać poprzez demontaż tapicerki bagażnika (podobno dwie godziny roboty), ale czy tam jest jakiś wihajster do awaryjnego otwierania to nikt nie wie. Terminy są jakie są: w jednym (po konsultacji telefonicznej) zaproponowali oględziny za tydzień, w drugim może w dwa dni obejrzą a kiedy zrobią to jeszcze nikt nie daje żadnych deklaracji. Paliwa wg wskazań komputera zostało mi na 3km jazdy, samochód ostatecznie pojechał lawetą.
Serio nie wyobrażam sobie tego typu bzdurnej awarii gdzieś w trasie, lub mieszkając nawet w jakiejś większej odległości od ASO, gdzie można zostać unieruchomionym przez idiotyczną awarię zamka klapki wlewu paliwa...